[ Pobierz całość w formacie PDF ]

śliłem się, że to Gervais próbował mnie zabić.
Dlatego wyruszyÅ‚em wprost do domu potajem­
nie i nie mówiąc nikomu, kim jestem.
czyt
scandalous
 Jak tego dokonałeś?  spytała Charisa.
WidzÄ…c Å‚achmany, które miaÅ‚ na sobie, zrozu­
miała, że nie była to łatwa podróż.
 PÅ‚ynÄ…Å‚em statkiem towarowym i zapra­
cowałem na swój powrót do Anglii  wyjaśnił
Vincent.
 To musiało być straszne!  zawołała
Charisa.  Kiedy znaleziono ciało Nicolasa,
wszyscy uznali, że to byłeś ty!
 Byłem pewien, że tak się stanie, gdy już
wiedziaÅ‚em, że on nie żyje. ZrozumiaÅ‚em rów­
nież, że nie mam innego wyjścia niż zniknąć.
 Skąd to ich przekonanie, że to ty byłeś
tym zmarłym mężczyzną?
 Z powodu upału Nicolas zdjął mundur
i miał na sobie tylko białe spodnie. Zabrałem
wszystkie jego rzeczy, także buty, i zakopałem
pod drzewami  wyjaśnił Vincent, a w jego
głosie pobrzmiewał ból.  Potem puściłem
wolno swojego konia. Nie miałem wątpliwości,
że ktoś się nim zaopiekuje, zanim wojsko się
o niego upomni.
 A sam jechaÅ‚eÅ› na koniu swego przyja­
ciela  dorzuciła Charisa, próbując to sobie
wyobrazić.
 Tak, ale oczywiÅ›cie w przeciwnym kie­
runku niż przedtem. Nie było nic, co mogłoby
pomóc w identyfikacji Nicolasa.
czyt
scandalous
Zamilkł, a po chwili mówił dalej:
 Wiedziałem, że zanim go znajdą, upał
i sÅ‚oÅ„ce sprawiÄ…, że nie bÄ™dzie go można rozpo­
znać. A byÅ‚o wiadomo, że powinienem przeby­
wać w tej właśnie okolicy.
 SÄ…dzÄ™, że to byÅ‚o bardzo sprytne  zauwa­
żyła Charisa  i tak się właśnie stało. Kiedy papa
poszedł do Ministerstwa Wojny, powiedziano
mu, że zaginął jeszcze jeden oficer, który mógłby
udzielić jakichś informacji na twój temat.
 W tym czasie przedzieraÅ‚em siÄ™ na wy­
brzeże. Miałem szczęście, że natknąłem się na
frachtowiec wypÅ‚ywajÄ…cy do Anglii. Ale jedze­
nie było ohydne, a warunki na pokładzie chyba
jeszcze gorsze!
 Biedny Vincent! To musiaÅ‚o być strasz­
ne!  westchnęła Charisa.
 Te grosze, które dostałem za harówkę na
statku, skończyły się, gdy byłem sześćdziesiąt
kilometrów stÄ…d, i resztÄ™ drogi musiaÅ‚em poko­
nać piechotą...
 I nie mogÅ‚eÅ› kupić nic do jedzenia  do­
kończyła Charisa.
 Jadłem to, co znalazłem na polach i na
drzewach. Naprawdę już wprost głodowałem,
gdy zobaczyłem przed sobą opactwo.
 I wreszcie dotarłeś!  powiedziała
miękko Charisa.
czyt
scandalous
 Wśliznąłem się bocznymi drzwiami i jak
najszybciej ukryłem się w tajnych korytarzach.
 To było rozsądne  mruknęła Charisa.
 Gdy tu szedÅ‚em, myÅ›laÅ‚em, że jesteÅ› je­
dynÄ… osobÄ…, która może mi pomóc. Kiedy, za­
glądając ukradkiem do pokoju zobaczyłem, że
jesteś w opactwie, było to jak spełnienie moich
modlitw!
 A ja właśnie myślałam, że powinnam
stąd jak najszybciej wyjechać! Och, Vincent,
tak bardzo się cieszę, że jestem na miejscu!
 Ja też  przyznał Vincent  ale boję się,
że ściągnę na ciebie jakieś niebezpieczeństwo.
 Nie musisz się tego obawiać. Gervais
mnie nie zabije.
 SkÄ…d ta pewność?  spytaÅ‚ ostrym to­
nem Vincent.
 Ponieważ chce się ze mną ożenić!
Vincent spojrzał na nią ze zdumieniem.
 To znaczy, że już ci się oświadczył? Ale
przecież on chyba dopiero przyjechał.
 Najpierw pojechaÅ‚ do Londynu, ale za­
raz gdy się tu zjawił, rozmawiał z moim ojcem
i oznajmił, że chce mnie poślubić.
 Nigdy nie słyszałem o takiej szalonej
impertynencji!  wykrzyknÄ…Å‚ Vincent.  I co
powiedział twój ojciec?
Charisa przez chwilę milczała.
czyt
scandalous
 Dobry Boże!  wykrzyknął Vincent.
 Chyba nie zamierzasz za niego wyjść?
 Oczywiście, że nie  odparła Charisa.
 Wiedziałam, że jest zły i niegodziwy, od
pierwszej chwili, gdy tylko mnie dotknÄ…Å‚...
 Dotknął?  przerwał Vincent.
 PocaÅ‚owaÅ‚ mnie w rÄ™kÄ™. To byÅ‚o strasz­
ne, odrażające i czułam, że mam do czynienia
z kimś złym.
 Bo to morderca, dlatego  rzekł Vin-
cent.  Ale chyba rozumiesz, Chariso, że każ­
dy, kto siÄ™ ze mnÄ… zetknie, jest w niebezpie­
czeństwie? Dlatego nie poszedłem do twojego
ojca.
 Chcesz powiedzieć... że mógłby zabić
papę?  spytała cicho Charisa.
 MyÅ›lÄ™, że zabije każdego, kto zagro­
zi pozycji, jaką teraz zajmuje  odparł Vin-
cent.  Zginęli już trzej mężczyzni, omyłkowo
wziÄ™ci za mnie, ale dopóki mnie także nie za­
bije, nie możemy udowodnić, że to Gervais ich
zamordował.
 Ależ musimy to udowodnić!  oÅ›wiad­
czyła twardo Charisa.
 To się nie uda, jeśli nie będę leżał martwy
u jego stóp!  powiedział ponuro Vincent.
Charisa wydała okrzyk przerażenia i mocno
uścisnęła jego rękę.
czyt
scandalous
 To siÄ™ nie może zdarzyć! Nie mogliby­
śmy cię stracić, Vincencie, ale musimy jakoś
pozbyć się Gervaisa.
Vincent westchnÄ…Å‚.
 Wiem, ale łatwiej powiedzieć niż zrobić.
Musimy po prostu czekać na rozwój wypad­
ków.
 A w tym czasie zamierzasz ukrywać się
w tajnych korytarzach?
 Tylko tam będę bezpieczny, a może przy
odrobinie szczęścia znajdę jakieś dowody, które
mógłbym przedstawić na policji.
WstrzymaÅ‚ na chwilÄ™ oddech, a potem po­
wiedział bardzo cicho:
 Ale sama rozumiesz, że gdy on siÄ™ do­
wie, że żyję, zabije mnie i tym razem upewni
się, czy się mnie na pewno pozbył.
 Ale on nie może... nie wolno mu! Och,
Vincent, tak się boję.  Charisa rozpłakała się.
 Nie chcę cię straszyć  rzekł Vincent
 ale proszÄ™ ciÄ™ tylko, abyÅ› pomogÅ‚a mi prze­
żyć, gdy będę próbował znalezć dowody, że on
jest mordercÄ… i oszustem.
 Wiesz, że zrobię wszystko, aby ci pomóc,
tak jak wtedy, gdy byliśmy dziećmi.
Vincent uśmiechnął się.
 Zawsze mi pomagałaś i uczestniczyłaś
we wszystkich moich przedsięwzięciach.
czyt
scandalous
 Teraz też tak będzie  obiecała Charisa.
 Ale, kochany Vincencie, musimy być bar­
dzo, bardzo ostrożni.
 Oczywiście, mnie również o to chodzi
 powiedział  i będę całkowicie bezpieczny
w Kryjówce Księdza.
Kryjówka Księdza znajdowała się pośrodku
tajnych korytarzy. Była niegdyś używana jako
kaplica, gdzie odprawiano tajne msze. Ukry­
wali się tam również księża, których ścigano
(podczas prześladowania katolików). Charisa
wiedziała, że jest to bezpieczne miejsce. Nikt
nie znaÅ‚ drogi do tych tajnych przejść prócz naj­
bliższej rodziny. Ale Vincent pokazaÅ‚ je Chari¬
sie, gdy miaÅ‚a dziesięć lat. ByÅ‚a tam z nim wie­
lokrotnie w ciągu kolejnych pięciu lat, dopóki
Vincent nie wyjechał za granicę.
 Jeśli chcesz spać w Kryjówce Księdza,
będziesz potrzebował poduszki i koców 
oznajmiła. Nagle zatrzymała się z okrzykiem:
 Jasne! Nie ma powodu, byś nie nocował we
własnym pokoju! [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sliwowica.opx.pl
  •