ďťż

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

o nim nie wiedziała, nie miało w tym momencie znaczenia. Jej ciało
reagowało na jego dotyk w sposób, którą ją zdumiewał.
- Nie bój się - szeptał jej do ucha. - Nie skrzywdzę cię.
Przysięgam. Możemy przeżyć razem chwile radości i szczęścia...
- Ale...
Zapomniała, co chciała powiedzieć, bo ręce Douga zacisnęły się
na jej talii, a potem zaczęły przesuwać w górę po cienkiej jedwabnej
bluzce.
- Jesteś taka mięciutka - szepnął, zanim zdążyła zaprotestować. -
Mięciutka, delikatna...
Opuściwszy głowę, patrzyła na spalone słońcem dłonie
odcinające się od bieli jedwabiu. Przygryzła wargi. Doug Donohue
jest obcym mężczyzną, lecz potrafi sprawić, by drżała na całym ciele.
Po chwili jego ręce zacisnęły się na jej piersiach, a ją zalała fala
50
RS
rozkoszy. Sasha zamknęła oczy, oparła głowę o tors Douga. Nie bała
się. Tak przyjemne erotyczne doznania nie mogą wzbudzać strachu.
- Moja mała... To się stało tak szybko... gdybyś wiedziała, jak
bardzo cię pragnę...
Wiedziała. Po raz pierwszy w życiu czuła się piękna, kobieca,
pożądana. Ona również pragnęła Douga, tego, co mogą sobie
nawzajem ofiarować...
Wybuch śmiechu w salonie zburzył romantyczny nastrój. Sasha
ocknęła się. Boże, cóż ona wyprawia? Otworzywszy oczy, czym
prędzej wyprostowała się i ponownie oparła o blat. Doug również
wrócił na ziemię, przerażony tym, że mógł się tak zapomnieć.
Opuściwszy ręce, cofnął się o krok i wziął głęboki oddech.
- Cholera, nie wiem, co się ze mną dzieje. Przez cały tydzień
tylko o tym myślałem: żeby znów poczuć cię w ramionach.
- Ani razu nie zadzwoniłeś - szepnęła, starając się uspokoić bicie
serca.
- Nie byłem pewien, czy tego chcesz - przyznał.
Nie odezwała się, nawet na niego nie spojrzała.
- Lepiej się już czujesz?
Skinęła głową.
- Ból ustąpił?
Ponownie potaknęła.
- Ale chyba nie wsiadłaś znów na motor?
- Nie, wciąż jest w warsztacie.
- To dobrze. Odwiozę cię do domu.
Sasha podniosła wzrok.
51
RS
- Nie trzeba. Przyjechałam samochodem.
- W takim razie wrócę za tobą. Musimy...
- Nie! - Potrząsnęła gwałtownie głową. Doug wyciągnął rękę i
owinął sobie wokół palca długi, lśniący kosmyk. Nabrał w płuca
powietrza, zamierzając wdać się w dyskusję, kiedy nagle drzwi się
otworzyły i do kuchni wpadła Ginny.
- Co wy tu robicie? - Włożyła wielką rękawicę kuchenną. -
Wasze miejsce jest w salonie. - Wskazała za siebie. - Powinniście się
udzielać towarzysko, popijać wino, zjadać przekąski. No, sio!
Wynocha!
- Tak jest! Już nas tu nie ma. - Doug posłał gospodyni
szelmowski uśmiech. - Widzimy się pózniej - szepnął do Sashy,
przepuszczając ją w drzwiach.
Starała się zapomnieć o nim, o tym, co powiedział, ale ostatnie
słowa dzwięczały jej w głowie przez cały wieczór. Krążyła po salonie,
rozmawiała z przyjaciółmi. Doug trzymał się od niej na dystans. Może
bał się, że będąc blisko, nie zdoła zachować samokontroli? Ilekroć ich
spojrzenia się krzyżowały, w jego oczach widziała obietnicę. Z każdą
mijającą godziną Sashę ogarniał coraz większy strach.
Douglas Donohue. Słynny projektant, słynny podrywacz. Facet
zdecydowanie nie dla niej. Ale kiedy myślała o tym, jak ją
obejmował, jak całował, jak głaskał, delikatnie, niemal z
nabożeństwem, robiło jej się ciepło na sercu. Wiedziała, że nic się za
tym nie kryje, żadne głębsze uczucia, ale to jej nie przeszkadzało. Ten
dziwny stan napięcia podobał się jej, a jednocześnie ją przerażał.
52
RS
Doug też odczuwał strach. Po raz pierwszy w życiu spotkał taką
kobietę jak Sasha Blake. Kobietę niewinną i niedoświadczoną, a
zarazem spełnioną zawodowo. Jej brak doświadczenia ujawniał się w
sposobie, w jaki reagowała na jego dzisiejsze pieszczoty i na
pocałunek sprzed paru dni. Miała rację. Ciekaw był zarówno jej
samej, jak i tego, o czym pisze. Czy naprawdę jest tak niewinna? Czy
to tylko pozory?
Cały tydzień wyobrażał sobie, jak Sasha siedzi w domu, zapełnia
stronę po stronie i marzy o tym, o czym marzyli wszyscy pisarze: aby
jej najnowsza książka znalazła wydawcę. A tu proszę! Pewnie jako [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sliwowica.opx.pl
  •