[ Pobierz całość w formacie PDF ]
jednak natarczywa prośba. Gotfryd rozumiał, o co chodzi. Im
bardziej jednak kochał Julkę, z tym większą przykrością
wspomi-
nał rozmowę, która odbyła się przed jej przyjazdem. Czuł się
wobec niej skrępowany, dręczyło go coś na kształt wyrzutów
su-
mienia. Ilekroć ogarniała go chęć, aby porwać ją w objęcia,
aby
ucałować jej piękne oczy, z których czytał gorącą wzajemność,
tyle razy przypominał sobie życzenie hrabiego, a słowa
wyznania
zamierały mu na ustach. Dlatego dotychczas jeszcze nie
oświadczył
Się o rękę hrabianki.
57
Hrabia Ravenau znowu spędził okropną noc. Cierpienia
jego
się wzmogły, czuł duszność, serce jego biło nierówno i słabo.
Mimo to następnego ranka zwlókł się z łoża boleści, jak
zwykle,
zjadł śniadanie z Julka, słuchając z przyjemnością jej
opowiadań.
Po każdym ataku bywał bardzo osłabiony, lecz nie tak
wyczerpany,
aby pozostawać w łóżku. Wiedział jednak, że nigdy jeszcze
nie
było z nim tak zle jak dzisiejszej nocy. Jeszcze jeden silny
atak
oznaczał niechybny koniec.
Podczas śniadania Julka powiedziała dziadkowi, że Gotfryd
dziś nie przyjedzie, gdyż ma pilne sprawy do załatwienia.
Poprze-
dniego dnia dziewczyna była sama w Gerlachhausen, aby
odwie-
dzić ciotkę Annę, do której przywiązała się jak kochająca
córka.
Hrabia jednak, znając swój stan zdrowia, pragnął za
wszelkÄ…
cenę nakłonić Gotfryda do pośpiechu. Postanowił więc, że
napisze
do niego. Natychmiast po śniadaniu, zasiadł przy biurku w
swoim
gabinecie. List swój zakończył następującymi słowami:
Kochany Gotfrydzie, nie zwlekaj więc dłużej z
oświadczyna-
mi o rękę Julii. Wierz mi, że pośpiech jest konieczny.
Osta-
tnie tygodnie podkopały moje zdrowie, gonię resztkami
sił.
Odwykłem od radości. Julka kocha Cię, Gotfrydzie, wiem
o tym. Prośba Twoja nie będzie daremna. Pomóż mi
pozbyć
się tego dręczącego niepokoju, jaki mi ciąży na sercu.
Wiem,
że jutro wybierasz się z Julka do Schenrode, postaraj się,
abyście powrócili jako para narzeczonych. Błagam Cię o
to
Gotfrydzie! Przyślij mi przez gońca odpowiedz że się zga-
dzasz. Pozdrawiam CiÄ™, Kochany Synu
hrabia Kayenau
Gotfryd otrzymał list w chwili, gdy zamierzał pojechać
konno
na pola. Ponieważ posłaniec czekał na odpowiedz, więc
młodzie-
niec zawrócił do domu. Po przeczytaniu listu hrabiego podał
go
matce, po czym zabrał się do napisania odpowiedzi.
Matka przeczytała uważnie list, po czym nachyliła się nad
synem i dotknęła jego ramienia.
58
- No i co ty na to, Gotfrydzie?
- Spełnię jego prośbę, mamo. Przede wszystkim jednak
pragnÄ™
się szczerze rozmówić z Julka i wyznać jej wszystko. Jestem
to
winien jej i sobie.
Z uśmiechem przesunęła ręką po jego czole i skinęła
potaku-
jąco głową. Rozumiała doskonale syna. Nie chcąc mu
przeszka-
dzać, wyszła z pokoju.
Gotfryd wciąż pisał.
Szanowny i Drogi Przyjacielu!
Spełnię Pańskie życzenie i jutro, podczas przejażdżki
do
Schenrode, pomówię z Julią. Właściwie byłbym chętnie
po-
czekał jakiś czas z oświadczynami, gdyż nie wiem, czy
Julka
kocha mnie tak bardzo, aby mogła mi przebaczyć.
PowziÄ…Å‚em
bowiem niezłomne postanowienie, że musi się ona
dowie-
dzieć, iż przed jej przyjazdem poruszaliśmy sprawę
małżeń-
stwa.
Drogi, Kochany Panie Hrabio, kocham JulkÄ™
bezgranicz-
nie. W ciągu tych krótkich tygodni stała się ona celem i
treścią mego życia, moim najwyższym szczęściem.
Wiem, że
mi Julka bez zastrzeżeń ufa, dlatego właśnie nie chcę
zawieść
pokładanego we mnie zaufania. Nie wolno mi sprawić jej
zawodu. Wszystko między nami musi być jasne i uczciwie
postawione. Dopiero wtedy powinna się zdecydować, czy
może i zechce zostać moją ubóstwianą żoną.
Przykro mi bardzo, że Pan czuje się tak zle. Pojmuję
doskonale, że zależy Panu na przyśpieszeniu decyzji.
Dlatego
też nie będę dłużej zwlekał i pomówię z Julka.
Spodziewam
się, że jej miłość i zaufanie do mnie będą dość wielkie,
aby
mimo wszystko uwierzyć, że kocham ją nad życie
najświęt-
szym głębokim uczuciem dojrzałego mężczyzny. Będę ją
bła-
gał, aby się zgodziła, a jeżeli Bóg pozwoli, przywiozę
Panu
jutro Julkę jako moją narzeczoną. Jeżeli i ona prawdziwie
mnie kocha, wtedy przebaczy mi, że wobec niej
zawiniłem.
Bo mimo wszystko, czuję się winny, gdyż nie znając jej,
59
nosiłem się z myślą o małżeństwie. Przez chwilę bowiem
nęciła mnie myśl, że mogę zostać panem Ravenau i
Schen-
rode. Dziś nie ma to już dla mnie najmniejszego
znaczenia.
Pragnę jedynie, aby Julia została moją żoną. Nie dbam o
jej majątek, bo kocham ją, kochałbym ją tak samo, gdyby
była żebraczką.
%7Å‚yczÄ™ Panu polepszenia, Drogi Hrabio. Pozdrawiam
Pana
serdecznie.
Szczerze oddany
Gotfryd von Gerlachhausen
Gdy hrabia przeczytał ten list, popatrzył przed siebie z
uśmie-
chem zadowolenia. Szczęście Julki wydawało mu się
zapewnione,
u Gotfryda znajdzie się ona pod dobrą opieką. Nie wątpił o
tym,
że wnuczka mu przebaczy. Właściwie, nie miała mu nic do
wyba-
czenia, Gotfryd był zbyt skrupulatny, zbyt wrażliwy. Mniejsza o
to, niechaj woli jego stanie się zadość, niechaj wyzna Julce
pra-
wdę, skoro mu na tym tak zależy.
Z głębokim rozrzewnieniem przeczytał raz jeszcze list.
Szkoda,
że nie można go pokazać Julce. List ten powiedziałby jej
wszystko,
co Gotfryd uważał za stosowne wyznać jej. Hrabia postanowił
[ Pobierz całość w formacie PDF ]