[ Pobierz całość w formacie PDF ]

56 PRAWDZIWY DIAMENT
Miała wrażenie, że trwa to w nieskończoność.
Jego palce raz po raz ocierały się o jej skórę,
a ona, w odpowiedzi na ich dotyk, drżała. Nie-
świadomie wstrzymała oddech. Odetchnęła do-
piero wtedy, gdy Joel wreszcie zdołał zapiąć
sukniÄ™.
 Już dobrze?  spytał.
Cassie włożyła okulary. Zobaczyła, że Joel
przyglÄ…da siÄ™ jej z mieszaninÄ… ironii i... czegoÅ›,
czego nie umiała określić, ale co sprawiało, że
czuła się speszona jak mała dziewczynka zagu-
biona w wielkim, obcym świecie.
 A jednak czasem uciekasz siÄ™ do kobiecych
sztuczek  powiedział cicho Joel.
Chociaż zapiął zamek i mógł odejść, nadal stał
tuż za nią, z ręką spoczywającą na jej karku.
 O czym ty mówisz?  spytała, autentycznie
zaskoczona.
Bliskość Joela oraz reakcja na jego dotyk
przeszkadzały jej myśleć trzezwo i logicznie.
 O tym, że jest to najstarsza sztuczka na
świecie. Kiedy kobieta dąży do fizycznego kon-
taktu z mężczyzną, udaje, że potrzebuje jego
pomocy. Ciekawe, co robiłyście, zanim wynale-
ziono zamki błyskawiczne?  Mówiąc, cały czas
gładził ją po plecach.  Tego chcesz, Cassie? O to
ci chodziło? No, przyznaj się.
Tak mocno wbił palce w jej szyję, że odwróciła
Penny Jordan 57
się, a wtedy zgarnął ją w ramiona. Usiłowała mu
się wyrwać, uwolnić z objęć. Bezskutecznie.
Wciąż szeptał jej coś do ucha, drażnił się z nią.
Słyszała co drugie słowo: nieładnie tak oszuki-
wać... wiktoriańska moralność... niczego to nie
zmienia, prawda?
Po prostu nie była w stanie się skupić na
słowach. Nagle zdrętwiała, czując dotyk jego ust
na swoich wargach.
 Hm, chłodne... zaciśnięte, wystraszone...
 szeptał, pieszcząc je językiem.  Czy jakikol-
wiek mężczyzna rozpalił je do czerwoności? Czy
kiedykolwiek płonęły roznamiętnione?
SkubnÄ…Å‚ jej dolnÄ… wargÄ™, dostarczajÄ…c Cassie
doznań, jakich nigdy dotąd nie doświadczyła
i o jakich nigdy nie śniła. Miała wrażenie, że
warga jej nabrzmiewa, robi się wrażliwa. Oszoło-
miona, stała bez słowa, pozwalając, by Joel dalej
ją całował. Dopiero po dłuższej chwili ocknęła się
i, zła na siebie, odskoczyła.
Idiotka! Niewiele brakowało, a by mu uległa!
Taką rozkosz czuła po raz pierwszy w życiu, ale
przecież nie mogła mu tego zdradzić. Jak by to
wyglądało, gdyby Joel odkrył, że go pragnie? %7łe
ją podnieca? %7łe w jego ramionach o mało nie
zapomniała o całym świecie? %7łe chciała go prosić
 błagać!  by jej nie puszczał, by całował
mocniej, dłużej?
58 PRAWDZIWY DIAMENT
Uff! Jej twarz płonęła.
 Więc jednak jesteś kobietą z krwi i kości
 oświadczył ze śmiechem, uwalniającją z objęć.
 Nieprawda, że wymieniłaś emocje i serce na
bezosobowego laptopa.
Zareagowała błyskawicznie, głównie ze stra-
chu, by nie zobaczył, jak porażające działanie
majÄ… jego usta.
 Po prostu ciekawa byłam, jak całujesz  skła-
mała, zmuszając się do tego, by spojrzeć mu oczy
i porazkolejnydostrzecmalujÄ…cÄ… siÄ™ wnichkpinÄ™.
 To znaczy, w porównaniu z Williamsem,
tak?  spytał, zastawiając pułapkę, w którą oczy-
wiście wpadła.
 Zgadłeś. I muszę ci powiedzieć, że wolę
pocałunki Petera.
Wstrzymała oddech, by nic więcej nie zdra-
dzić. Niech myśli, że tylko o to chodziło, o zwykłe
porównanie. Błagała go w duchu, aby jej uwierzył
i o nic więcej nie pytał.
 Czyżby? Po tak skromnej próbce umiesz
wyrobić sobie zdanie?  Uniósł zdziwiony brwi.
 TrochÄ™ to niesprawiedliwe, Cassie, nie sÄ…dzisz?
Przyznajesz mi drugie miejsce, nie pozwalajÄ…c,
żebym ci zademonstrował moje zdolności. Bo
chyba tego niewinnego całusa nie potraktowałaś
jak prawdziwego pocałunku?  Przysunął się
bliżej i wyszczerzył zęby w chytrym uśmiechu.
Penny Jordan 59
Próbowała mu się wymknąć, jakoś go wymi-
nąć, zaczepiła jednak o nogę łóżka i straciła
równowagę. Potykając się niezdarnie, wyciąg-
nęła przed siebie ręce. Okulary spadły jej na
podłogę. Schyliła się, by je podnieść, i w tym
samym czasie Joel ruszył jej na pomoc.
Jęknęła cicho, słysząc odgłos gniecionego
szkła.
 Cholera jasna!  zaklął, podnosząc z podłogi
zniszczone oprawki.  Przepraszam.  ZerknÄ…w-
szy na zegarek, skrzywił się.  Trzeba się po-
śpieszyć, bo się spóznimy.
 A moje włosy?  Była bliska łez. Bez okula-
rów czuła się bezradna i zagubiona.
Jak ma się uczesać, skoro nic nie widzi?
 Zostaw rozpuszczone.
Kiedy zaprotestowała, wziął sprawy w swoje
ręce i wyciągnął jej z koka resztę spinek, następ-
nie sięgnął po leżącą na toaletce szczotkę. Na
wszelki wypadek Cassie zamknęła oczy; wolała
nie patrzeć.
Ruchy miał delikatne. Kiedy skończył i obrócił
ją do lustra, zobaczyła blady niewyrazny owal
twarzy w prostym ciemnym obramowaniu.
Przynajmniej teraz nie muszę wkładać kape-
lusza, pomyślała, usiłując się pocieszyć. Chyba
jeszcze żadna panna młoda nie szła do ślubu
tak nieprzygotowana. Zazwyczaj wszystkie sÄ…
60 PRAWDZIWY DIAMENT
starannie umalowane, a ona? Bez makijażu, bez
cieni na powiekach, bez pomadki na ustach,
w dodatku w pięknej sukni, której sama nie
wybrała i w której zle się czuła. Miała bowiem
świadomość własnej nieatrakcyjności; tego, że
uroda stroju będzie jedynie podkreślać jej własne
niedociągnięcia fizyczne.
Zacisnąwszy rękę na jej ramieniu, Joel bez
słowa wyprowadził ją z pokoju; razem zeszli
schodami na dół i razem skierowali się do samo-
chodu.
Wioska znajdowała się dziesięć minut drogi od
domu. Zaparkowali przed kościółkiem. Wokół
było pusto. Minęli bramę, po czym ruszyli przez
cmentarz w stronÄ™ drewnianego budynku. Joel
pchnął drzwi. Zaskrzypiały. Wewnątrz panował
tak gęsty mrok, że Cassie, z trudem opanowując
atak paniki, zamarła w pół kroku. Po chwili Joel
pchnął drugie drzwi. Opuściwszy przedsionek,
weszli do kościoła.
Tam było znacznie jaśniej; przez piękne wit-
rażowe okna sączyły się do środka promienie
słońca.
 Najmocniej przepraszamy za spóznienie
 powiedział Joel, zwracając się do uśmiech-
niętego pastora, który się do nich zbliżał wolnym
krokiem.
Oczywiście Cassie nie widziała jego twarzy,
Penny Jordan 61
ale domyślała się, że duchowny się uśmiecha,
a pewności nabrała, kiedy usłyszała jego głos. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sliwowica.opx.pl
  •