[ Pobierz całość w formacie PDF ]
coś winna.
niało, a co gorsza także przygnębiona brakiem efektów swojej pracy.
- Ethan zgodził się na malowanie - przyznała - ale kłóci się ze mną
Doszła do wniosku, że potrzebuje świeżego powietrza.
o każdy pokój, jeśli chodzi o kolory. W końcu przekonałam go do kuch
Chwyciła zieloną torbę, zamknęła biuro i ruszyła w stronę Truax Inve-
ni, ale teraz sprzeczamy się o salon. Wydaje mi się, że gdybym mu zosta
stigalions.
wiła wolną rękę, cały dom zostałby pomalowany na biało, z zewnątrz i od
Biuro Ethana znajdowało się zaledwie kilka przecznic dalej, przy Co-
środka.
balt Street, ale jego otoczenie różniło się znacznie od modnej, zadbanej
- A on mówi, że gdyby zostawił wolną rękę tobie, każdy pokój byłby
dzielnicy, w której miała swoją siedzibę firma Zoe. Ethan pracował w jed
innego koloru.
nej ze starszych dzielnic miasta, która bardzo jej się podobała. Owszem,
- Przesadza. Nie chcę tylko, żeby było nudno. Zresztą nie mam wiel
ząb czasu nadszarpnął już mocno niskie budynki w stylu kolonialnym.
kiego wyboru. Ethan trzyma się ustalonego budżetu, który jest dość ni
Ale ich spłowiałe od słońca ściany, czerwone dachówki i łukowate bra
my miały swój charakter, tak jak Ethan. ski, a malowanie to najtańszy sposób na osiągnięcie bardziej kontrasto
wego efektu.
Zoe dotarła do numeru 49 przy Cobalt Street i weszła do chłodnego,
- Mężczyzni na ogół nie znają się na kontrastowych efektach - zamy
mrocznego przedsionka. Spojrzała na schody prowadzące do biura Etha
ślił się Singleton.
na, po czym skręciła i otworzyła drzwi jedynego sklepu, jaki się tam znaj
- Nie wiem, jacy mężczyzni są na ogół, ale odkryłam już, że faceci
dował, antykwariatu Single-Minded Books. "
tacy jak Ethan są bardzo niechętni wszelkim zmianom w swoim życiu.
Na tyłach księgarni dostrzegła gładko ogoloną głowę Singletona, która
Pewnie chcą mieć nad wszystkim kontrolę.
lśniła w świetle rzucanym przez ekran komputera.
- Naprawdę sądzisz, że ona zechce się ze mną umówić? Chyba nie
- Albo po prostu się boją. - Singleton wzruszył ramionami. - Nie za
jestem w jej typie.
pominaj, że Ethan miał już jedno bolesne doświadczenie z tą projektant
Kto to może wiedzieć? - odparła Zoe poważnie - Wez Ethana i mnie,
ką w Los Angeles.
na przykład. Na pewno nikomu nie przyszłoby do głowy, że moglibyśmy
- Ta nieszczęsna projektantka, kimkolwiek była, nie miała nic wspól
być razem.
nego z jego bankructwem.
Prawda. Mówimy o krańcowych przeciwieństwach. Ty, z twoim ar
- Wiem, ale wydaje mi się, że Ethan w jakiś dziwny sposób łączy
tystycznym zacięciem i wiarą w feng shui, oraz Ethan, twardo stąpający
wszystkie te kosztowne meble, które kupił pod jej wpływem, z katastrofą
po ziemi. Nie, sądzę, że żadna szanująca się swatka nie próbowałaby was
finansową, jaka zaraz potem nastąpiła. Powiedział mi, że na licytacji do
skojarzyć, to pewne.
stał za nie grosze.
Opinia Singletona nie poprawiła jej nastroju. Zoe pożałowała nagle, że
Zoe machnęła ręką.
zaczęła mówić o przeciwieństwach. Singleton natomiast wyraznie powe
- To już nie wina projektantki.
selał. Uśmiechnął się do niej promiennie.
- Twierdziła, że wszystkie te kanapy i stoliki to dobra inwestycja...
Dzięki, Zoe. Dałaś mi nadzieję.
Zoe zmarszczyła brwi.
- Bardzo się cieszę - odparła szczerze.
- Na pewno chodziło jej o to, że stworzą odpowiedni wizerunek fir
my.
Ethan usłyszał jej kroki na skrzypiących schodach. W samą porę.
- A Ethan pewnie myślał, że z upływem czasu zyskają na wartości.
Kilka minut wcześniej widział ją na ulicy, ale pogawędka z Singleto-
- Meble rzadko zyskują na wartości.
nem zabrała trochę czasu. Był ciekaw, o czym rozmawiali.
- Cóż, pewnie nie wyraziła się dość jasno.
Siedział przy biurku, patrząc w lustro zawieszone na ścianie w taki spo
- Wiem tylko, że każda nasza rozmowa o urządzaniu domu kończy się
sób, by mógł widzieć każdego, kto wchodził do pierwszego pokoju. Zoe
sprzeczką - jęknęła Zoe.
nie podobało się, że lustro wisi w tym miejscu, ponieważ jej zdaniem zabu
- Jak już powiedziałem, to pewnie tylko typowy męski lęk.
rzało przepływ energii w biurze. Nie podobały jej się też krzesła stojące po
- Hm - mruknęła Zoe. - A skoro mowa o męskich lękach...
drugiej stronie biurka. Uważała, że są za duże i przytłaczające. Ethan jed
- Tak?
nak nie miał żadnych zastrzeżeń do przepływu energii w pomieszczeniu,
Zoe udała, że z uwagą przegląda dziewiętnastowieczny słownik leżący
[ Pobierz całość w formacie PDF ]