[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie powinienem był jej dotknąć ani w ogóle się do niej zbliżyć. Mój
gniew i wstyd z powodu własnej bezbronności wobec jej zwodniczej, kuszącej
urody sprawiły, że zapragnąłem odegrać się na niej. Zwiodłem ją, udając, że
znowu wzięła nade mną górę, a potem brutalnie, bezlitośnie pokazałem, że jej
starania poszły na marne. Udowodniłem, że nie jestem człowiekiem, którego
może omamić, zdeprawować i ośmieszyć".
Jednak ostatecznie zdeprawowała go i ściągnęła do swojego poziomu.
Wspomnienie tego, co zrobił, będzie go prześladować do końca życia.
Zacisnął pięści.
Dlaczego po prostu nie odrzuciłem jej jak śmiecia, którym w istocie jest,
i nie wyszedłem? Dlaczego próbowałem nad nią zatryumfować?"
Powoli rozluznił dłonie i otworzył oczy. W każdym razie skończył z nią
na zawsze. Eve Hawkwood jest godna jedynie pogardy i odrazy. Musi o tym
pamiętać po to, żeby pozbyć się ostatnich żałosnych resztek złudzeń co do niej.
72
R S
Już nigdy nie będzie wspominał Eve w jej piękności - tylko w deprawacji, w
jakiej ją zostawił.
Wyjrzał przez okienko w jaskrawe, oślepiające światło słońca, pragnąc,
by wypaliło z niego ten wstręt do samego siebie - oraz jeszcze coś znacznie
bardziej dręczącego.
Mógłbym zakochać się w Eve... Mógłbym ją pokochać..."
Lecz teraz była dla niego bezpowrotnie stracona.
Eve siedziała w pociągu i wpatrywała się w okno, za którym przemykały
stacje zachodniego Londynu. Potem podmiejskie osiedla ustąpiły miejsca łąkom
i lasom, lśniącym w słońcu jeziorkom i zielonym polom golfowym.
Ale niczego nie widziała.
Wycofała się w głąb samej siebie, co pozwoliło jej na zewnątrz
funkcjonować - kupić bilet, wsiąść do pociągu, zająć miejsce w przedziale.
Jednak jej umysł wciąż powracał do tortury, jaką było powiadomienie
matki, że nie udało jej się odkupić Beaumont, oraz widok jej twarzy ściągniętej
cierpieniem. A także udręki omawiania z personelem kliniki możliwych dróg
wyjścia z obecnej sytuacji.
- AC International może wydzierżawić nam Beaumont - oznajmiła
rzeczowo - ale może też po prostu nas wyeksmitować. Musimy przygotować się
na tę drugą ewentualność. Dowiem się w agencjach nieruchomości, czy jest do
kupienia jakaś inna posiadłość, odpowiednia dla naszych celów.
I tak zrobiła. Wiedziała, że Aleksy Constantin wyeksmituje ich bez
wahania i skrupułów.
Ponieważ jest człowiekiem bezlitosnym i pozbawionym sumienia. Takim
samym jak jej ojciec.
Nie pozostało jej nic innego, jak zapomnieć o nim i żyć dalej.
- Rozumiem. Dziękuję za wiadomość. Do widzenia.
Eve odłożyła słuchawkę i odwróciła się do pani Deane - pulchnej kobiety
w średnim wieku, kierującej kliniką.
73
R S
- Stało się - powiedziała opanowanym tonem. - Beaumont zostanie jutro
wystawione na sprzedaż. Agent powiedział, że wkrótce możemy oczekiwać
wizyty potencjalnych nabywców.
- Cóż, ostrzegała nas pani, że tak będzie. Jednak mimo wszystko miałam
nadzieję, że do tego nie dojdzie - rzekła pani Deane z rezygnacją.
- Przynajmniej mieliśmy prawie trzy miesiące na znalezienie innego
miejsca.
Starsza kobieta potrząsnęła głową.
- Ale zaadaptowanie go będzie kosztować mnóstwo pieniędzy i położenie
jest o wiele mniej dogodne. A jeśli chodzi o wpływ tej sytuacji na pani matkę...
- Wiem - odparła Eve wciąż takim samym sztywnym tonem. - Lecz
pogodziła się z tym, tak jak my wszyscy. Nie mieliśmy wyboru.
Podobnie jak ona sama nie ma wyboru i musi żyć z tym, co wydarzyło się
w apartamencie Aleksego Constantina. Nic tego nie naprawi ani nie uwolni jej
od ciężaru wspomnień, które dręczą ją co noc w snach.
W dzień mogła chronić się za odbieraniem telefonów, pisaniem listów,
rozmawianiem z agentami nieruchomości i załatwianiem miliona innych spraw
niezbędnych do funkcjonowania kliniki.
Natomiast w nocy nie miała się gdzie skryć.
Sny ożywiały wszystkie chwile, jakie spędziła z Aleksym. Przeżywała w
nich wciąż na nowo słodką rozkosz ich pierwszego zespolenia, a potem widziała
te mroczne, bezlitosne oczy obcego mężczyzny, który zmienił kochanie się w
zimne, beznamiętne uprawianie najbardziej zdegenerowanego rodzaju seksu.
Budziła się spocona, z walącym sercem i skurczem żołądka i
[ Pobierz całość w formacie PDF ]