[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pieniądze. Nick zapytał:
- No, to jaką grę wybieramy? Czy umiesz grać w pokera? Tego
prawdopodobnie nie uczÄ… u was w Iowa.
Kim zacisnęła usta. Zwykle potrafiła kontrolować swoje emocje, ale teraz
czuła, że zbliża się do granic wytrzymałości. Nie znosiła ludzi tak pewnych
siebie.
- Poker? - Kim zrobiła niewinną minę. Pomyślała o znajomej krupierce,
która właśnie w pokera nauczyła ją tak dobrze grać. - Czy to długa gra?
Nick roześmiał się, patrząc na Kim jak na dziecko.
- Są różne rodzaje pokera - wyjaśnił. - Będziemy rozdawać po pięć kart.
Wiesz, jak grać?
Zamyśliła się, nie chcąc się zdradzać.
- Chyba tak. - Chciała, aby widział jej niepewność i wahanie.
Na razie cieszyła się, widząc satysfakcję malującą się na jego twarzy. Na
jej satysfakcję czas przyjdzie pózniej, gdy wyjdzie z kasyna z dostateczną
ilością pieniędzy, by spłacić kredyty.
- Oczywiście, jeżeli myślisz, że nie dasz sobie rady, to... - Zawiesił głos.
- 34 -
S
R
- Dam sobie radÄ™, grajmy.
- Dobrze, kochanie. Pamiętaj, że grywam tylko o duże stawki - powiedział
arogancko. - Więc gramy na całego albo o wszystkim zapominamy.
- Jaką stawkę proponujesz? - zapytała. Czuła, że zaraz pozbawi go
pewności siebie.
- Taką, jak przedtem - oświadczył stanowczo. - Chcę ożenić się z tobą...
dla dobra Cherry. Ty potrzebujesz pieniędzy. Jeżeli wygrasz, będziesz je miała.
Po prostu dostaniesz czek. Jeżeli ja wygram, wezmiemy ślub jeszcze dzisiaj.
- Zaraz, żeby nie było żadnych nieporozumień. - Podeszła do jednego z
krzeseł i kurczowo chwyciła oparcie. Była zdenerwowana. - Jeżeli ja wygram,
podpisujesz dla mnie czek - i tu wymieniła sumę pozwalającą na spłacenie poży-
czki bankowej. - Jeżeli ty wygrasz, wychodzę za ciebie jeszcze dziś.
Z kamiennej twarzy Nicka nie można było odczytać żadnych emocji.
- Jak już powiedziałem, jeżeli uważasz, że stawka jest zbyt wysoka,
możemy o wszystkim zapomnieć.
- Nie. Wydaje mi się, że zakład jest uczciwy. Podejmuję ryzyko -
odpowiedziała. Chciała wygrać i czuła, że ma spore szanse. Nigdy nie opierała
się tylko na szczęśliwym trafie, ale teraz jakieś nieokreślone przeczucie mówiło
jej, że może się udać.
Nick wyciągnął wielką dłoń. Kim podała mu swoją. Zakład został
przypieczętowany.
- No, to gramy - powiedział, zbyt długo zaciskając palce wokół drobnej
dłoni.
Czując na sobie natarczywe spojrzenie, Kim pomyślała, że gra, jaka się
toczy między nimi, jest o wiele bardziej skomplikowana niż poker.
Nick podszedł do biurka, zdjął marynarkę i przewiesił przez oparcie
krzesła. To samo zrobił z krawatem.
- To będzie naprawdę interesujące. Nie pamiętam, kiedy bardziej
chciałem wygrać. Usiądz tu. - Wskazał mały, zielony stolik w rogu pokoju. Z
- 35 -
S
R
szuflady biurka wyciągnął małe pudełko. - Gdy gramy o taką stawkę, musimy
mieć nowe karty.
Siadając Kim zauważyła ogromną energię tryskającą z Nicka. Był
stuprocentowym mężczyzną. A jego pocałunki zapewniły ją, że ma więcej
doświadczenia niż jakikolwiek inny mężczyzna, którego znała. Był czuły i
stanowczy, i... zbyt pewny siebie. Poruszał się jak wielki kot, sprężyście i
miękko. Eleganckie ubranie podkreślało wspaniałą budowę ciała. Ze
zdumieniem odkryła, że zastanawia się, jak to ciało wygląda bez ubrania.
- Obserwujesz mnie - powiedział. - Czy myślisz, jakby to było, gdybyśmy
siÄ™ kochali?
Kim nie dała się złapać w pułapkę.
- Nie, nie jesteś w moim typie. Wydawał się rozbawiony.
- Nie? Bo ja jestem bardzo ciekaw, jak wyglądałabyś naga w moim łóżku.
Kim uśmiechnęła się chłodno, czując przechodzący po plecach dreszcz.
- Tego nigdy siÄ™ nie dowiesz.
- Nie byłbym tego taki pewny. - Otworzył pudełko i wysypał karty na stół.
- Chcesz rozdać?
- Tak. - Zebrała karty i potasowała je. - Przełożysz?
- Daj. - Wyciągnął rękę. - A teraz rozdaj. Czyżbym denerwował się
swoim ślubem? Dziwne uczucie, jak na człowieka w moim wieku.
Kim spojrzała na czarne, kręcone włosy, wśród których na skroniach
widać było delikatną siwiznę. Był naprawdę interesującym mężczyzną, o
zmiennym, a przez to ekscytującym charakterze. Działał zgodnie z impulsami,
czego dowodem był plan małżeństwa.
- Jeżeli wygrasz, jak wyjaśnisz Cherry moją obecność w waszym domu?
Ona jest bardzo zaborcza, jeżeli chodzi o ciebie - przypomniała Kim, kładąc [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sliwowica.opx.pl
  •