[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Mówiliśmy już o kongresach i zebraniach publicznych, na których moderniści uzasadniają i
propagują swoje zasady. Na przyszłość niechaj biskupi nie pozwalają na kongresy kapłańskie,
chyba bardzo rzadko. Jeśli zaś pozwolą, to tylko pod tym warunkiem, że się nie będzie
dotykać spraw odnoszących się do biskupów lub do Stolicy Apostolskiej; że się nie będzie ani
wnosić ani uchwalać niczego przeciw ograniczeniu władz kościelnych, że wreszcie  w ogóle
nie będzie się mówić niczego, co mogłoby mieć posmak modernizmu, klerykalizmu lub
laicyzmu. Tego rodzaju kongresy odbywać się mogą jedynie za zezwoleniem piśmiennym na
każdy ze wskazaniem daty; z obcej diecezji kapłani brać udziału nie mogą, chyba, że będą
zaopatrzeni w pozwolenie piśmienne od swego biskupa. Wszyscy zaś kapłani powinni
chować w sercu te tak ważne napomnienia Leona XIII:  Niechaj świętą będzie u kapłanów
powaga swych przełożonych i niechaj wiedzą, że urząd kapłański nie będzie ani świętym, ani
dosyć pożytecznym ani szanowanym jeżeli nie będzie wypełniany z poddaniem się woli pod
kierownictwo biskupów .
Rada nadzorcza
Ale na cóż zda się, Czcigodni Bracia, że wydajemy Wam rozmaite nakazy i przepisy, jeśli
one nie będą przestrzegane pilnie i dokładnie? Aby wypadła odpowiedz pomyślna, w tym
celu uznaliśmy za stosowne rozciągnąć na wszystkie diecezje zwyczaj ustanowiony od dawna
z niezwykłą roztropnością przez umbryjskich biskupów w podwładnych im diecezjach. W
celu zwalczania błędów już rozpowszechnionych oraz zapobiegania dalszym im postępom, w
celu pokonania również fałszywych teozofów, roznoszących wszędy zgubne płody swych
nauk  Kongres postanawia za wzorem św. Karola Boromeusza  zaprowadzić w każdej
diecezji radę, złożoną z wypróbowanych przedstawicieli duchowieństwa świeckiego i
zakonnego; rada owa ma dawać pilne baczenie na błędy, śledzić powstawanie i
rozpowszechnianie się nowych herezji i przez nie używane metody; wcześniej dostarczyć
ścisłych informacji biskupowi, by ten przedsiębrał za wspólną naradą środki, mogące zdusić
zło w zarodku, przeszkodzić, by nie czyniło nadal zgubnych spustoszeń w duszach i co
byłoby najgorszym, by nie wzmacniało się i rozrastało. A zatem postanawiamy, by w każdej
diecezji utworzono bezzwłocznie radę tego rodzaju, którą uważamy za stosowne nazwać
Radą nadzorczą. Księża wchodzący do tej rady, mają być mianowani w ten sam mniej więcej
sposób, jak to ma miejsce z cenzorami. Co 2 miesiące w oznaczonym dniu zbierać się będą
pod przewodnictwem biskupa. Obrady i uchwały mają być trzymane w tajemnicy.
Obowiązki ich będą następujące. Mają pilnie śledzić wszelkie ślady modernizmu w
publikacjach i oświacie, by zabezpieczyć duchowieństwo i młodzież, mają przedsiębrać
roztropne, szybkie i skuteczne środki. Mają pilną zwracać uwagę na nowatorstwo terminów
słownych i pamiętać na upominania Leona XIII: nie można zaaprobować nowych zwrotów w
pismach katolików, którzy pod wpływem godnego potępienia nowatorstwa, zdają się
ośmieszać gorliwość pobożnych i prawią o nowym porządku życia chrześcijańskiego, o
nowych potrzebach duszy chrześcijańskiej, o nowych obowiązkach społecznych
duchowieństwa, o nowej ludzkości chrześcijańskiej i o innych rzeczach tegoż pokroju. Takie
zwroty, jak powyższe, nie mogąc być tolerowane ani w książkach, ani w wykładach.
Rada rozciągnie również swój nadzór nad dziełami, traktującymi o miejscowych pobożnych
tradycjach i o relikwiach świętych. Nie pozwoli, by te sprawy były poruszane w
czasopismach lub przeglądach poświęconych szerzeniu pobożności  lub w tonie
bezapelacyjnym sentencji, zwłaszcza jeśli chodzi, jak to zazwyczaj bywa, o rzecz będącą w
granicach możliwości albo opartą tylko na przypuszczalnych poglądach.
Co się tyczy relikwii świętych, oto czego się należy trzymać. Jeżeli biskupi, jedynie
kompetentni w tych rzeczach, powezmą pewność, że relikwia jest tylko przypuszczalną, to
winna być natychmiast usunięta. Gdyby wskutek zaburzeń lub w inny sposób zaginął
dokument stwierdzający autentyczność relikwii, dopiero po uprzednim zbadaniu przez
biskupa z całą ścisłością dokonanym, może ona stać się znowu przedmiotem czci publicznej.
Dowód z przedawnienia albo przypuszczenie uzasadnione, o tyle ma wartość w tej sprawie, o
ile zachodzi wypadek starodawności, przewidzianej Dekretem następującym, wydanym w r.
1896 przez Zw. Kongregację Odpustów i Relikwii:  Starodawne relikwie winny pozostać
nadal przedmiotem czci dotychczasowej, z wyjÄ…tkiem jakiegoÅ› wypadku, kiedy znajdÄ… siÄ™
rzeczywiste dowody, iż są fałszywe albo tylko przypuszczalnie prawdziwe . Co się tyczy
tradycji pobożnych, to pamiętać tutaj należy: Kościół kieruje się tak wielką roztropnością w
tej sprawie, iż nie pozwala, by tradycje owe były ogłaszane drukiem, chyba z wielkimi
zastrzeżeniami i po uprzednim złożeniu deklaracji, nakazanej przez Urbana XIII; i w tym [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sliwowica.opx.pl
  •