[ Pobierz całość w formacie PDF ]
statki opuszczają port tej nocy. Zbliżyli się do tankowca zacumowanego
blisko wyjścia z portu. Nie przylepili się jednak tym razem do kadłuba, bo
potem trudno byłoby odczepić maleńką łódz, gdy tankowiec płynie pełną
mocÄ….
Po wypłynięciu w morze okazało się, że komandosi zużyli cały tlen,
a baterie łodzi wyładowały się. Przymocowali więc łódz do boi (by pózniej
można było ją zabrać), a sami związali się razem linką i zabezpieczyli
w sposób nazywany słonecznikiem". Oznacza to wpompowanie powiet-
rza w kombinezon, który przekształca się w balon, utrzymujący nurka na
powierzchni wody. Nurkowie nic nie musieli robić, by utrzymać się na
wodzie, mogli nawet kolejno spać tylko jeden z nich musiał czuwać. Po
kilku godzinach izraelski kuter patrolowy, który otrzymał radiowy sygnał
od nurków, zabrał ich i zawiózł w bezpieczne miejsce.
Tego samego dnia. około szóstej rano, portem wstrząsnęły cztery
potężne wybuchy. Na dno poszły dwa statki OWP wypełnione sprzętem
wojskowym i amunicją o wartości milionów dolarów.
285
Katsa obawiał się, że odpowiedzialność za eksplozje spadnie na
kapitana portu. Wypadek ten mógł także wywołać pewne podejrzenia
u niego. Ale zadzwonił on jeszcze tego samego dnia. Był niezwykle
podniecony:
Nie uwierzycie, co się stało powiedział. Wysadzili dwa statki
w samym środku portu!
Kto to zrobił?
Oczywiście Izraelczycy. Nie wiem, jak znalezli te statki, ale znalezli
je. Szczęśliwie to nie był żaden z waszych, nie musicie się martwić.
Kapitan portu pracował dla Mosadu jeszcze 18 miesięcy. Zarobił
mnóstwo pieniędzy. Pewnego dnia znikł. Pozostawił jednak za sobą trwały
ślad w postaci zniszczonych lub przechwyconych statków OWP wypełnio-
nych broniÄ….
Rozdział XVII
Bejrut
Nie były to najlepsze dni dla Izraela. W połowie września 1982 r.
widoki masakry w telewizji, gazetach i czasopismach, oglądał cały świat.
Wszędzie było widać martwe ciała: mężczyzn, kobiet, dzieci. Nawet konie
były zarżnięte. Niektóre ofiary dostały kule prosto w głowę, inne miały
podcięte gardła, a jeszcze inne zostały wykastrowane. Młodzi mężczyzni
związani po dziesięciu lub dwudziestu ginęli razem. Prawie wszyscy
spośród 800 Palestyńczyków, którzy zginęli w dwóch obozach dla uchodz-
ców w Bejrucie, na Sabrze i Szatiii, nie posiadali broni, byli niewinnymi
cywilami, którzy padli ofiarą krwawej zemsty libańskich chrześcijan
Falangistów.
Okupacyjne siły izraelskie nie tylko dopuściły do tej straszliwej
tragedii, ale ją ułatwiły. To z tego powodu ówczesny prezydent USA,
Ronald Reagan, w tym czasie najbliższy sojusznik Izraela, biadał, iż
w opinii publicznej Izrael przekształcił się na Bliskim Wschodzie z
Dawida
w Goliata. Dwa dni pózniej Reagan wysłał do Bejrutu piechotę morską,
która weszła w skład amerykańsko-francusko-włoskich sił pokojowych.
Reakcje na świecie były jednomyślne. Na przykład we Włoszech
dokerzy odmówili ładowania statków izraelskich. Wielka Brytania oficjal-
nie potępiła Izrael, a Egipt odwołał swego ambasadora. Masowe protesty
ozwały się również w samym Izraelu.
Od początku istnienia państwa Izrael wielu jego obywateli marzyło
o współpracy z krajami arabskimi, by stać się częścią świata, gdzie ludzie
swobodnie przekraczajÄ… granice i sÄ… witani jak przyjaciele. Ale idea
287
otwartej granicy, takiej jak na przykład szeroko wychwalana amerykań-
sko-kanadyjska, jest dla Izraelczyków po prostu nie do pojęcia.
W końcu lat siedemdziesiątych ówczesny szef łączności Mosadu,
Admony, za pośrednictwem CIA i kontaktów europejskich nawiązał
stosunki z libańskim chrześcijańskim falangistą Baszirem Dżemajelem.
Ten brutalny i silny człowiek przekonywał Mosad, że Liban potrzebuje
jego pomocy. Mosad z kolei przekonał rząd izraelski, że Dżemajel, bliski
przyjaciel czerwonego księcia", Salameha, jest szczery. Taki obraz
[ Pobierz całość w formacie PDF ]