[ Pobierz całość w formacie PDF ]

poprzestać na takiej konkluzji? Otó\ wydaje się, \e - niezale\nie od
niezbyt udanego sformułowania problemu przez Habermasa -
sprawa domaga się jednak wyjaśnienia. Pytanie brzmi: jakiego
rodzaju roszczenie wysuwa w istocie Foucault, pragnÄ…cy wszak
przekonać czytelnika do swoich  historii ? Na samym wstępie nale\y
chyba odrzucić przypuszczenie, jakoby tezy o powstaniu u schyłku
XVIII wieku  społeczeństwa dyscyplinarnego albo o istnieniu
czegoś takiego, jak  episteme klasyczna , były w intencji ich autora
równoznaczne ze stwierdzeniem obiektywnych  faktów . Do sfery
faktów nale\y otwarcie zakładu w Mettray 22 stycznia 1840 roku
oraz opublikowanie Rozprawy o metodzie - reszta jest interpretacjÄ…,
174
Tam\e, s. 53.
175
J. Habermas, Der philosophische Diskurs der Moderne, dz. cyt., s. 330. Szczegółowo polemikę autora
Teorii działań komunikacyjnych z Foucaultem omawia D. Janicaud w tekście zatytułowanym
 Racjonalność i wÅ‚adza (por. D. Janicaud, Rationalité, puissance et pouvoir, w: Michel Foucault,
philosophe, dz. cyt.; wersja niemiecka: D. Janicaud, Rationalität und Macht, przeÅ‚. H.-D. Gondek, w:
Spiele der Wahrheit, dz. cyt., s. 251-276). W szczególności wykazuje, i\ nieporozumienie wokół
problemu prawdy zwiÄ…zane jest ze stereotypowÄ… i upraszczajÄ…cÄ… lekturÄ… Nietzschego przez Habermasa
(por. tam\e, s. 263-270).
103
dokonywanÄ…, jak ka\da interpretacja, z pewnego  punktu
widzenia 176. Ten ostatni posiada z kolei szereg wyznaczników;
określa go zarówno filozoficzny wybór, by analizować fakty ze
względu na dwie podstawowe  osie wiedzy i władzy (wraz ze
wstępnymi zało\eniami metodologicznymi), jak i pewien wybór
natury  strategicznej . Ujmując zaś rzecz bardziej ogólnie,
perspektywÄ™ Foucaulta wyznacza jego  miejsce w ramach owej
 terazniejszości , której  historię pragnie napisać, terazniejszości
przez niego samego, rzecz jasna, równie\ jakoś interpretowanej.
 Nagie fakty nie przesądzają o przyjęciu takiego czy innego punktu
widzenia. śadna obiektywna rzeczywistość nie przemawia na
przykład za tym, by zamiast prawdziwością lub fałszywością jakichś
twierdzeń, zajmować się historycznymi warunkami ich
 akceptowalności 177. Skoro jednak filozof podejmie taką decyzję,
nie pogrÄ…\a siÄ™ tym samym w jakiejÅ› samowoli; w konstruowaniu
interpretacji obowiązuje go rzetelność, bez której pozostałby
przecie\ nieprzekonujący. Ostatecznie to właśnie chęć
przekonywania, narzucenia własnej perspektywy, nie zaś, jak
sugeruje Habermas, samoznoszÄ…ce siÄ™ roszczenie do prawdy
obiektywnej, le\y u zródeł Foucaultowskiego dyskursu.
Tu pojawia się kolejny problem. Rzetelność w obrębie jakiejś
interpretacji (np. rzetelna rekonstrukcja  gier prawdy , albo
właściwych jakiemuś społeczeństwu  stosunków władzy ) zapewne
mo\e być czymś przekonującym, ale jak przekonać kogokolwiek do
samej perspektywy? Odpowiedz na tak postawione pytania
brzmiałaby następująco: Foucault przekona jedynie tych, którzy,
176
Dreyfus i Rabinow nazywajÄ… metodÄ™ Foucaulta  pragmatycznie zorientowanÄ… historycznÄ…
intterpretacjÄ… (H. L. Dreyfus, P. Rabinow, dz. cyt., s. 150).
177
Warto zauwa\yć, \e fakty równie\ w \aden sposób nie wymuszają postępowania odwrotnego. Nawet
jeśli zakłada się, \e nowoczesna biologia, w przeciwieństwie do klasycznej  historii naturalnej , dociera
do rzeczywistości  obiektywnej , nie jest to jeszcze argument przeciw historycznemu badaniu
 epistemicznych kontekstów ró\nych teorii z jednego i drugiego okresu.
104
podobnie jak on, nie akceptują zastanej rzeczywistości społecznej
(o ile jest to ta sama lub przynajmniej  podobna rzeczywistość) i
którzy, jak on, czują, \e oto właśnie wyczerpuje się pewien sposób
myślenia, uznający Człowieka (z jego  prze\yciami ,  wolnością
itd.) za rzecz najbardziej ze wszystkich godną namysłu. Tylko taka
wyjściowa bliskość wobec  miejsca Foucaulta jest, jak się zdaje,
przesłanką względnej choćby akceptacji, a kto wie, czy nawet nie
zrozumienia tego, co jako filozof proponuje on pod nazwÄ…
archeologii wiedzy i mikrofizyki władzy. Potrzeba podobnego
wstępnego rozpoznania sytuacji, jaką jest sama współczesność,
rozpoznania, które być mo\e dopiero po lekturze zostanie w pełni
uświadomione. Gwałtowny  skok jest tu, jak się zdaje, mało
prawdopodobny.
Współczesność to teren  sporu interpretacji , w tym tak\e
interpretacji samej współczesności. W owym sporze zabiera głos
Foucault, przedstawiając własną wizję współczesnego świata, która
sięga wstecz a\ do przełomu XVIII i XIX. Czyni to ze świadomością
uczestnictwa w tym właśnie sporze i zajmuje określoną pozycję -
wybiera strategię oporu wobec nowoczesnej tradycji. Równie\ to,
jak odebrane zostanÄ… jego teksty, zale\y od ka\dorazowej  pozycji
czytelnika. Ten, kto spodziewa się zmiany, kto jej wypatruje, będzie
skłonny przyjąć, \e ju\ sposób, w jaki Foucault pisze swoje
 historie , stanowi zapowiedz nowego stylu myślenia, którego
 archeologiczne ramy nie podlegajÄ… na razie eksplikacji. Skoro
przyjmie podstawowe Foucaultowskie przesłanki, nie wyda mu się
niczym zaskakującym mo\liwość, \e ów dyskurs sam wpisuje się w
jakieś relacje władzy, stanowi część jakiegoś  pola
epistemologicznego , \e wreszcie jest pewnÄ… interpretacjÄ…,
przywiązaną do określonego (niekoniecznie  subiektywnego )
 punktu widzenia . Ktoś inny natomiast - będąc przywiązany do
105
starego projektu, zupełnie inaczej rozumiejąc istotę sporu, w którym
wszak równie\ uczestniczy - dostrze\e w takim usytuowaniu
 relatywistyczne samozaprzeczenie .
106
Zakończenie
Celem niniejszej pracy była rekonstrukcja swoistej,
 kryzysowej logiki dzieła Michela Foucaulta, za punkt odniesienia
obierająca obecny niemal w całym tym dziele wątek  historii
terazniejszości . Słowo  niemal jest tu, jak się zdaje, na miejscu,
albowiem niektóre analizy z Historii szaleństwa czy ze Słów i rzeczy,
analizy, których właściwy przedmiot stanowi  renesans albo
 klasycyzm , historyk mógłby ostatecznie potraktować jako całości
odrębne. W tym sensie zastosowana w rekonstrukcji strategia
polega na wyeksponowaniu owego wÄ…tku niejako kosztem innych.
O ile jednak pod postaciÄ… pytania o  epokÄ™ nowoczesnÄ… - jej
poczÄ…tek, rozkwit i ewentualny zmierzch - problem faktycznie
pojawia się na ka\dym z etapów, których granice wyznaczają
kolejne  kryzysy , wybór perspektywy jest hermeneutycznie
usprawiedliwiony. Autorowi piszącemu ju\  zakończenie trudno jest
zresztą jednoznacznie orzec, czy pierwotnie powodowała nim
przede wszystkim chęć odtworzenia logiki myśli Foucaulta, czy
raczej przedstawienia jego  wizji współczesności . Ma on nadzieję,
\e w samym tekście obydwie te rzeczy idą ze sobą w parze,
rzucając na siebie wzajemnie światło. Związany z odrzuceniem
 hipotezy represji zwrot  w stronę analizy pozytywnej , następnie
radykalna zmiana w rozło\eniu akcentów, wyznaczająca przejście
od  archeologii wiedzy do  mikrofizyki władzy - wszystkie te
momenty nie pozostawały bez wpływu na Foucaultowski obraz
świata współczesnego. Wreszcie - a nie mo\e to być kwestia
obojętna w przypadku myśliciela tak skłonnego do mówienia w
licznych wywiadach i artykułach o własnym dziele - za przyjęciem
tematu sformułowanego w tytule pracy przemawia autokomentarz
107
samego Foucaulta178. Choć niektóre jego autokomentarze
(zwłaszcza te z Archeologii wiedzy, odnoszące się do kwestii
szczegółowych) w toku wywodu wypadło uznać czasem wręcz za
 naciÄ…gane interpretacje, tu sprawa nie budzi powa\niejszych
wątpliwości. Pytanie o  współczesność - zarazem przedmiot i [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sliwowica.opx.pl
  •