[ Pobierz całość w formacie PDF ]
danie prezentowane jest jako łatwe)3. Jak więc widać, osoby badane
przez Frankela i Snydera stosowały strategię samoutrudniania (patrz
R. IV niniejszej książki) kreowały, czy też wykorzystywały
przeszkody w wykonaniu zadania, które pozwalałyby im w najbliż
szej przyszłości dokonać korzystnych dla ego interpretacji osiągnię
tego wyniku.
Choć wspomniane badania (a także eksperymenty Rhodewalta
i Fairfield (1991), Mikulincera (1989), Pyszczynskiego i Greenberga
(1983) oraz Hormutha (1986) dotyczyły tylko wycofywania wysiłku
w obliczu, diagnostycznych dla poziomu kompetencji, zadań, to in
ne dane (np. Baumgardner, Lake, Arkin, 1985) wykazują że egoty-
styczny charakter mogą mieć także deficyty emocjonalne.
3
W innym, opartym na analogicznej idei, badaniu Snyder i inni (1981) wykazali
brak deficytów bezradnościowych u tych osób, które zawiadamiane były, że przy rozwią
zywaniu zadań towarzyszyć im będzie muzyka utrudniająca tę aktywność.
161
Interpretacja Frankela i Snydera spotkała się z dużym zaintere
sowaniem, co jednak wcale nie znaczy, że została przyjęta bezkry
tycznie. Do jej najbardziej zagorzałych przeciwników zaliczyć trze
ba bez wątpienia duet polskich psychologów Mirosława Koftę
i Grzegorza Sędka. Badacze ci, proponując własny, informacyjny
model wyuczonej bezradności, oparty na oryginalnym założeniu, że
generatorem" deficytów funkcjonowania jest niemożność poznaw
czego opracowania przez podmiot adekwatnych programów działa
nia, wykazali wystąpienie efektów bezradnościowych także wów
czas, gdy badane przez nich osoby we wstępnej (treningowej) fazie
nie ponosiły żadnych porażek (Kofta, Sędek 1989a; Sędek, Kofta,
1990). Argumentują oni przy tym, że ponieważ to właśnie doświad
czanie licznych porażek prowadziło uczestników badania Frankela
i Snydera do stanu zagrożenia ego, wystąpienie efektów bezradno
ściowych również w ich eksperymencie jest argumentem przema
wiajÄ…cym zdecydowanie przeciwko interpretacji egotystycznej.
Z tezą taką nie mogli się oczywiście zgodzić Frankel i Snyder
(1989), którzy w polemice z Sędkiem i Koftą argumentują słusznie,
że samo skonstatowanie przez ludzi, że nie potrafiliby rozwiązać
pewnych problemów (zadań) intelektualnych (co było istotą fazy
treningowej we wspomnianych badaniach) indukować musi u nich
stan niepewności i braku bezpieczeństwa, a tym samym prowadzić
do zagrożenia poczucia własnej wartości4.
Spór o naturę konsekwencji tzw. treningu bezradności nie wydaje
się jednak rozstrzygnięty. Kofta i Sędek (1989b) posłużyli się bo
wiem ważkim argumentem, że wyuczona bezradność jest fenomenem
uniwersalnym w całym świecie wyższych organizmów żywych5 i ja
ko taka nie może mieć charakteru egotystycznego. Zaiste, trudno mó
wić o obronie poczucia własnej wartości u szczurów, czy psów...
Moim zdaniem, dla rozwiązania wspomnianych wątpliwości ko
nieczne jest odejście od założenia konieczności przyznania racji jed-
4
Ze swej strony dodałbym, że jeśli człowiek konstatuje, że nie potrafi odkryć pew
nych reguł (rozwiązać prywatnie, w głowie" określonych zadań), to też pojawia się su
biektywne odczucie porażki, a do zagrożenia ego nie jest nawet potrzebna porażka. Wy-
starczy jej antycypowanie.
Wydaje się zresztą, że nie tylko. Efekty bezradnościowe obserwuje się nawet u ka
raluchów np. Brown, Howe, Jones (1990).
162
nej ze stron sporu. Uważam otóż, że pod wpływem treningu bez-
radności człowiek przyjmuje orientację defensywną (świat przestaje
być bowiem kontrolowalny, ego jest zagrożone). W grę wchodzi
więc wówczas, jak chcą tego Frankel i Snyder motywacja egotys-
tyczna. Jeżeli jednak trening się przedłuża (a zwłaszcza, gdy zmie-
nia on swój charakter, dotyczy nowych jeszcze sytuacji) nastąpić
musi załamanie tej orientacji i przejście w stan "właściwej" bezrad
ności.
Charakterystyczne jest na przykład, że osoby cechujące się wy
jÄ…tkowo silnym pragnieniem kontroli sÄ… wyjÄ…tkowo podatne na
przejawianie silnych deficytów bezradności pod wpływem treningu
i długo w tym stanie trwają (Burger, 1984; Burger, Arkin, 1980,
cyt. za: Burger, McWard, LaTorre, 1989). Ponieważ osoby takie,
jak wiadomo, nie są skłonne rezygnować ze sprawowania i poczu
cia kontroli, można założyć, że nie potrafią one przełączać" się
z orientacji sprawczej na orientacjÄ™ defensywnÄ…. Tym samym,
w ich przypadku mielibyśmy do czynienia jedynie ze stanem właś
ciwej" bezradności (bez poprzedzającej ją fazy egotystycznej).
Rzecz jasna, zakładam, że fazy egotystycznej związanej z orien
tacją defensywną nie ma także u zwierząt. Tym samym, propozycji
tej nie można postawić zarzutu braku uniwersalności, przed którą
nie jest w stanie bronić się np. koncepcja Frankela i Snydera.
3. Orientacja defensywna stan oparty na iluzjach
Stan orientacji defensywnej jest, bez wÄ…tpienia, oparty na ilu
zjach na wyraznie niekiedy zniekształconym widzeniu tak siebie
samego, jak i zewnętrznego świata. Tak więc, można tu mówić
0 iluzji braku wpływu na..zdarzenia, iluzji, że jest wartościowym
i kompetentnym, ale leniwym i mało zainteresowanym aktywnością,
zadaniową, iluzji, że świat jest skrajnie nieprzewidywalny i nie
sprawiedliwy, złudzeniu, że sprawy prawdopodobnie przybiorą zły
obrót itp.
Ktoś mógłby zatem powiedzieć, że funkcjonowanie, które opiera
się głównie na iluzjach nie może być dla jednostki funkcjonalne, a,
wręcz przeciwnie musi być autodestrukcyjne. Jest jednak faktem
dobrze udowodnionym, że złudzenia innego typu tzw. iluzje po-
163
zytywne mogą być paliwem napędowym działania człowieka" (Tay-
Mor i inni, 1989) w warunkach, gdy przyjmuje on orientacjÄ™ spraw
czą. Taylor i Brown (1988) wykazują np. przekonywująco, że złu
dzenia takie zwiÄ…zane sÄ… z tradycyjnymi kryteriami zdrowia psy
chicznego: zdolnościami do bycia szczęśliwym, zdolnościami do
formowania więzi społecznych, wysokiej motywacji i konsekwencji w osiąganiu cel
adaptowania się do warunków stresujących. Starek i""Keafing"(1991)
wykazują zaś dodatkowo, że pomagają one w" osiągnięciu sukcesu
w warunkach rywalizacji.
Jeśli więc w pewnych sytuacjach funkcjonalne mogą być iluzje
pozytywne, to przecież równie dobrze iluzje przedstawione w tej
książce mogą być paliwem napędowym" wówczas, gdy człowiek
broni się przed zagrożeniem i jego skutkami dla samooceny.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]