[ Pobierz całość w formacie PDF ]

bez żadnej pomocy ze strony Rhoese zręcznie uporał się z jej suknią i pokazał, jak umie-
jętnie jego ciepła ręka potrafi wzbudzić rozkoszne drżenie na powierzchni jej ud.
Przygotowując się na pospieszne i nieco prostackie wykorzystanie swego ciała,
podobne do niezdarnych poczynań Warina, którym towarzyszyły żenujące komentarze
na temat tego, co znalazł, zacisnęła pięści, leżąc bez ruchu. Ale nie było żadnych
szczeniackich żartów ani niczego, co przypominałoby jej dotychczasowe, skąpe
doświadczenia i pod jego wprawnymi rękami i ustami nie mogła pozostać tak bierna,
jak sobie założyła. Nie wiedziała, w jaki sposób ma się zmusić, by leżeć sztywno jak
kłoda, myślami błądząc gdzie indziej, kiedy już przy pierwszej intymnej pieszczocie z jej
piersi wyrwało się głębokie westchnienie i zmiękła, zdradzając chęci rozsunięciem nóg,
którego nie umiała powstrzymać.
Opózniając i odsuwając jej poddanie się z godną podziwu wprawą, przedłużał grę
wstępną, pieszcząc ją ustami i czułym dotykiem rąk, jak nikt inny przedtem, aż jej ciało
stopniało i rozluzniła zaciśnięte palce, wędrując nimi do góry, by zagłębić je w
jedwabistą gęstwinę jego włosów. Bezwiednie, radośnie, wyciągnęła się pod nim,
zarzucając mu ręce na szyję.
Wyczuł natychmiast zmianę jej postawy i wykorzystał to, jak przystało na żołnierza.
- Tak lepiej, moja piękna - szepnął. - Złóż broń. Poddaj mi się. Zdobyłem cię w uczciwej
walce. Spokojnie...
Czuł, jak jej ciałem wstrząsa dreszcz, a pierś unosi się głębokim westchnieniem. Patrzył,
jak jej powieki opuszczają się i zamykają, a głowa podnosi do pocałunku i jego serce za-
śpiewało hymn pochwalny dla jej urzekającej urody.
Dla Rhoese w trakcie tego zawieszenia broni nie było już powrotu do bezmyślnego
oporu; pojawiła się przed nią ta sama radosna iskierka zachwytu, co przy ich
pierwszym zetknięciu warg, zatańczyła i powiodła ją z każdym jego ruchem do miejsca,
gdzie duma nie ma znaczenia. Jude nie spieszył się i całkowicie panował nad sobą,
rozpalając ją coraz bardziej w drodze do spełnienia. Działania Warina, pospieszne i
egoistyczne, zostawiły jej tylko wiedzę, jak dawać, nie jak otrzymywać.
Z drugiej strony, ten Norman, chociaż zmroził ją słowami, że wezmie, co chce, bez jej
pozwolenia, nie tylko nie egzekwował bezwzględnie swoich praw, ale pieścił ją czule w
ciemności i rozgardiaszu jej sypialni.
Nie wykazywał zniecierpliwienia, by ją wreszcie posiąść, ani tej gwałtownej,
wcześniejszej namiętności, która nosiła wszelkie znamiona żądzy. Wyraznie starał się
powściągnąć, jakby ćwiczył samodyscyplinę albo pragnął dać żonie przyjemność, o co
niby nie dbał. Nie wątpił chyba, że mu się to udało - dotarło do Rhoese jak przez mgłę -
bo nie umiała udawać i jej westchnienia, nieposłusznie wędrujące ręce musiały mu
powiedzieć to, czego nigdy nie wyraziłaby słowami.
Wolno, leniwie, rozciągając czas i rozkosz do lat świetlnych, użył swego ciała, by
zamknąć jej umysł na poczucie winy i niechęci, i doprowadzić do ekstazy, jakiej dotąd
nie znała. I właśnie kiedy myślała, że nie zniesie już dłużej nieprawdopodobnego
napięcia, jego rytm się zmienił w odpowiedzi na jej okrzyki i wstrzymała oddech;
wszystkie jej zmysły skupiły się na łonie, budząc je gwałtownie do życia.
Podniosła biodra i zadrżała tuż przed ostatecznym spełnieniem, a potem opadła w
próżnię, słysząc echem swój krzyk.
Nad głową wybuchła jej gwiazda i spadła wolno na dół, przekształcając się w świecę
przy łóżku, w której palił się już tylko jeden knot. W końcu wypuściła powietrze ze
stłumionym szlochem, czując na ustach wilgotną skórę jego szyi.
Zwit wcisnął się przez drewniane okiennice, zanim zdążyła wypowiedzieć się
lekceważąco na temat tego, co zaszło, zrobić jakąś obrazliwą uwagę, która zepsułaby mu
dobre samopoczucie albo, jeszcze lepiej, odebrałaby mu pewność siebie. Ale teraz było
już za pózno; była sama i miotała się między dwiema sprzecznościami, jej ciało i umysł
znów kłóciły się między sobą, czy poddać się zachwytowi minionej nocy, czy odrzucić
to jako rzecz nieważną.
Wspomnienie jego rąk i ust, ciężaru ciała i rozkoszy, jaką jej dał, wprawiło ją w stan [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sliwowica.opx.pl
  •