[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nie ustaliła jeszcze po prostu jak to zrobić.
* * *
Po raz pierwszy skompletowałem jedno z Centrów w 1977 roku. Była to prymitywna i
fragmentaryczna kompilacja elementów ofiarowanych mi przez Duchowe Istoty. Obecnie nazywam to
Centrum Modelem T", ponieważ wydaje się archaiczne w porównaniu do Centrum, jakie mam
obecnie. Jednakże stanowiło ono jakiś początek.
Jednym z moich celów było zbadanie, jaki efekt wywrze Centrum na nałóg alkoholików.
Rozumowałem, że skoro tylu ludzi uznaje alkoholizm za chorobę duszy, wiedza ofiarowana mi przez
Zwietliste Istoty może mieć wiele wspólnego z uzdrawianiem tej choroby. W końcu, jak stwierdziła
jedna ze Zwietlistych Istot, przeznaczeniem sal w Centrum jest ukazanie ludziom, że dzięki Bogu
mogą kontrolować swoje życie". Od czego można zacząć lepiej jak nie od ludzi, którzy stracili nad nim
kontrolÄ™?
Aby przetestować efekty systemu Centrum, leczyłem dwóch przyjaciół, mających problem z piciem.
Przeprowadziłem ich przez ówczesny program. Centrum składa się z ośmiostopniowego programu,
ale wtedy nie rozumiałem jeszcze, jak połączyć wszystkie te stopnie. Jednakże robiłem co było w
mojej mocy.
Na przykład pierwszy stopień zawiera terapię grupową. Nie bardzo wiedziałem jak to zrobić, więc
po prostu spotykaliśmy się we trójkę i rozmawialiśmy.
Wówczas uświadomiłem sobie, że zadaniem tej międzyludzkiej interakcji jest odnalezienie i
zbadanie zródła duchowych problemów.
Zrozumiałem również, że niezwykle ważna jest tu dobra dawka humoru. Kiedy doktor Raymond
Moody porównuje poczucie humoru do odmiennego stanu świadomości, ma całkowitą rację.
Przyjmowanie swojego życia nazbyt poważnie utrudnia jego badanie. Poczucie humoru rozbija
ochronną powłokę, jaką otaczają się ludzie mający problemy, i pozwala im zejść głębiej we własną
psyche.
Masaż jest drugim stopniem w programie Centrum. Nie rozumiałem dlaczego masaż miał
jakiekolwiek znaczenie w procesie, który miał nam pokazać, że jesteśmy potężnymi Duchowymi
Istotami". Teraz rozumiem to bardzo wyraznie. Masaż pomaga nam przełamać osobiste ograniczenia,
które powstrzymują nas od zbadania samych siebie. Pozwala nam zrozumieć, że wszyscy jesteśmy
ze sobą połączeni w sposób zarówno fizyczny jak i umysłowy, który może być niezmiernie korzystny.
Podczas masażu dzieje się jeszcze coś innego, coś, co jest dla mnie tajemnicą. Masaż wydobywa
na powierzchnię stare wspomnienia. Nie wiem jak to się dzieje, ale wiem, że tak jest. Na początku
funkcjonowania Centrum, a także obecnie, ludzie podczas masażu przypominali sobie odległe
wydarzenia. Wydaje się niemal jakby mięśnie zawierały wspomnienia, które są uwalniane pod
naciskiem palców masażysty.
Po terapii rozmową i masażu, poprowadziłem dwóch pijaków do trzeciego stopnia, jakim jest
deprywacja zmysłów. Obecnie każę ludziom ułożyć się na wygodnej sofie w ciemnym pokoju, gdzie
wykorzystuję techniki audio i wizualne dla wprowadzenia ich w odmienny stan świadomości. Wówczas
sadzałem moich dwóch pacjentów na wygodnych krzesłach, kazałem im koncentrować się na
oddychaniu i nie myśleć o niczym. W dawnych czasach puszczałem im muzykę Stevena Halperna,
szczególnie z albumu Spectrum Suitę", ponieważ pomogła mi ona tak bardzo, kiedy wracałem do
zdrowia po porażeniu piorunem. Celem tego stopnia jest oczyszczenie umysłu. Jest to niezmiernie
trudne zadanie. Możesz sam spróbować, odkładając książkę i oczyszczając umysł z myśli. Nie jest to
łatwe, ponieważ umysł jest z natury aktywny i trudno go wyłączyć.
Czwarty krok polegał na podłączeniu klientów do urządzenia do biofeedbacku, aby mogli zobaczyć,
jak wielką kontrolę mają oni nad funkcjami swojego ciała. Następnie pokazywałem im, w jaki sposób
mogli obniżać ciśnienie swojej krwi i sprawiać, że różne części ich ciała stawały się ciepłe albo zimne.
Obecnie, wraz z pojawieniem się nowych technik badania fal mózgowych, otwarły się przede mną
nowe granice.
Piątym stopniem jest wykorzystanie mojej intuicji w celu umożliwienia pacjentom osobistego
wglądu. Ponieważ znałem dwóch pierwszych pacjentów, sądziłem że medialna interakcja będzie
niemal pozbawiona znaczenia. Myliłem się. Po przejściu pierwszych czterech stopni, na powierzchnię
wydostały się rzeczy, jakich nigdy wcześnie nie widziałem w tych dwóch przyjaciołach. Każdy z nich
posiadał rodzinne wspomnienia, które ukazywały dlaczego jego duch został okradziony, a poczucie
własnej wartości do tego stopnia zaniżone.
W jednym przypadku zobaczyłem jak ojciec pacjenta krzyczał na niego w różnych sytuacjach.
Wiedziałem, że pacjent jako dziecko nigdy nie czuł się pewny siebie i stwierdził, że alkohol dał mu
pewność, której mu brakło. Drugi pacjent jako chłopiec czuł się zagubiony po stracie ojca. Był
duchowo załamany, i zaczynając naukę w wyższej szkole, zaczął pić, by wypełnić pustkę.
Szóstym stopniem jest łóżko. Od 1979 roku zbudowałem jego cztery różne wersje. Jeśli to
pierwsze Centrum można nazwać Modelem T, to pierwsze łóżko było rakietą typu Merkury, pierwszym
załogowym statkiem wysłanym w kosmos.
W tym łóżku obecne były podstawowe elementy jego zaawansowanych wersji. Pierwsze łóżko, tak
jak obecne, przemieniało dzwięki w wibrację. Jednakże nie było tak wygodne jak współczesne łóżko.
Z pierwszymi pacjentami nie mogłem zrobić siódmego kroku, ponieważ jeszcze nie rozumiałem
jego znaczenia. Do tej pory nie rozumiem go do końca. Stopień ten wymagał wykorzystania
powierzchni wykonanej z polerowanego metalu, ukształtowanego w taki sposób, żeby człowiek mógł
przed nią siedzieć, nie widząc swojego odbicia. Ponieważ nie mogłem zrozumieć celu, ani konstrukcji
urządzenia, które pokazały mi Istoty, pominąłem ten etap. Ponieważ ósmym stopniem był powrót do
łóżka, ominąłem go również. Rozumowałem, że w końcu alkoholicy byli już na etapie łóżka, więc jak
mogli do niego wrócić?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]