[ Pobierz całość w formacie PDF ]
występ. Masz śliczne ciało.
Dziękuję.
Spuściła oczy. Mike a nieodmiennie śmieszyło, jak dziewczyny z tej branży zawsze w
takich sytuacjach płoną rumieńcem. Najmniejsza nieskromna uwaga, a odpłyną na fali
urażonej godności.
Już dzisiaj nie występujesz?
Tutaj nie odparła. Dwa razy w tygodniu mam specjalistyczne przedstawienie w
Saucy Sailor pod drugiej stronie ulicy.
Specjalistyczne przedstawienie?
Zgadza się. Znowu skromnie spuściła powieki. To coś zupełnie innego niż tutaj i
wstęp więcej kosztuje, ale klienci powiadają, że warte ceny.
To znaczy, że zaraz tam idziesz?
Tylko siÄ™ napijÄ™.
Mike zrozumiał aluzję i ruchem dłoni przywołał barmana, który czekał na znak. Miał już
przygotowanego drinka. Mike zauważył, że podając trunek, puścił oko do Magdy.
Zdrówko, Mike powiedziała, jednym haustem wypijając whisky, jakby to była woda.
Pochyliła się w stronę Grahama. Jeśli chcesz, możemy się spotkać, kiedy skończę występ
w drugim lokalu.
Byłoby mi bardzo miło, ale jestem ogromnie niecierpliwy, Magdo. Myślisz, że udałoby
mi się namówić cię, żebyś dziś wieczorem nie wystąpiła w Saucy Sailor ?
Zmarszczyła brwi, lecz ten gest wyglądał równie sztucznie jak wcześniejszy uśmiech.
Straciłabym honorarium za występ& .
Wynagrodziłbym ci to.
Musiałabym też załatwić zastępstwo. Inaczej podpadłabym szefostwu, chyba
rozumiesz.
Ile musisz zapłacić koleżance?
W dolarach? PotaknÄ…Å‚.
Pięćdziesiąt.
Mike wyjął portfel, wyciągnął z niego pięć dwudziestek i położył je na stoliku.
W ten sposób wyrównalibyśmy rachunki. Popchnął banknoty w stronę dziewczyny.
Przynajmniej za jedną rzecz dodał, na co powtórnie zatrzepotała rzęsami.
Zastępstwo załatwiono przez barmana, który bynajmniej nie wyglądał na zaskoczonego tą
transakcją. Magda wypiła jeszcze jednego drinka, po czym zasugerowała, żeby poszli na górę,
do jej pokoju, gdzie jest trochÄ™ spokojniej.
Fakt, było tam spokojniej, stwierdził Mike, wchodząc za dziewczyną do jej klitki. Za to
panowały też duchota i bałagan. Mike nieraz już widział biedne pokoje, które mimo wszystko
mówiły coś dobrego o swoich lokatorach. Jednak to pomieszczenie, pełne walających się
opakowań po jedzeniu, brudnych szklanek i przepełnionych popielniczek, potwierdziło
pierwsze wrażenie Mike a, gdy zobaczył dziewczynę na scenie. Magda Schaeffer to ni mniej,
ni więcej tylko pozbawiona klasy dziwka.
Usiądz odezwała się do Mike a. Zaraz wracam.
Opadł na zakurzony fotel, który zatrzeszczał pod jego ciężarem. Magda zniknęła za
zasłoną w drugiej części pokoju. Kiedy znowu się wynurzyła, trzymała w rękach dwa drinki.
Mam nadzieję, że nie pomyślałeś sobie, że często to robię. Zaprosiłam cię tu tylko
dlatego, że mi się spodobałeś.
Pochlebiasz mi.
Powiodła ogryzionym paznokciem wokół jego ucha.
Co chcesz, żebym zrobiła?
Uśmiechnął się.
Wstań szepnął.
Odsunęła się i stanęła przed nim, przyglądając mu się spod spuszczonych powiek. Mike
podniósł się z fotela, sięgnął pod kurtkę i wyciągnął pistolet. Wymierzył prosto w szyję
Magdy. Głośno wciągnęła powietrze i cofnęła się o krok.
Nie bawię się w żadne brudne numery ostrzegła.
Ale ja tak.
Będę krzyczeć!
Tylko spróbuj, a w chwilę potem będziesz martwa.
Proszę, nie rób mi krzywdy.
Muszę przyznać, że jestem wstrząśnięty. Mike cofnął się odrobinę, cały czas celując
w Magdę. Aadnie to tak traktować swojego chłopaka? Zabawiać się z innymi facetami za
pieniÄ…dze?
Nie mam chłopaka.
Nazywa siÄ™ Einar. Einar Ahlin.
Wpatrywała się w niego, poruszając ustami.
Kim jesteÅ›?
Jestem Mike, zapomniałaś? Pytałem cię, jak godzisz takie zachowanie z lojalnością
wobec chłopaka?
Einarowi to nie przeszkadza.
Nie chce mi się w to wierzyć, Magdo.
Jestem jego dziewczyną, ale nie& Wzruszyła ramionami. Czasem tylko go tulę,
kiedy płacze. To wszystko. Nie jesteśmy kochankami.
Gdzie on teraz jest?
Tego nie wiem.
Powiedz mi, gdzie jest. Mike poruszył bronią.
Przysięgam, nie wiem. Nikomu tego nie mówi. Często tu przychodzi, ale nie wiem,
gdzie potem znika.
Wiesz, co robi?
Przełknęła ślinę.
Magdo?
Zabija ludzi.
Powiedział ci?
Zawsze mówi.
Musisz się chociaż domyślać, gdzie się podziewa, gdy cię nie odwiedza.
Nie wiem, gdzie wtedy idzie. Wiem tylko, że w tym momencie wyjechał w związku ze
zleceniem.
Magda zatrzymała wzrok na malutkim kominku.
Ma tutaj swoją skrytkę. Pokazała Mike owi metalową płytę z drzwiczkami w środku,
wstawioną w cegły w głębi paleniska. Tutaj go przechowuje, a kluczyk nosi na szyi.
Co tam jest?
Jego grafik, tak to nazywa. Najchętniej bierze jedno zlecenie na tydzień. Każdy tydzień
tytułuje imieniem ofiary.
Tydzień na jedno zabójstwo?
Potaknęła.
Ma notatnik, na jednej stronie jest siedem dni i na każdej stronie zapisuje jedno
nazwisko z listy.
Dlaczego trzyma notes w sejfie?
To jedyne bezpieczne miejsce w Berlinie. Tak powiedział. Powiedział, że zrobi tu sobie
skrytkę, a gdy już ją przygotował, włożył do niej notes. To dla niego świętość. Te strony to
jego życie, więc trzyma je ukryte przed światem.
Mike klęknął przed pustym paleniskiem. Wziął niewielki pogrzebacz i wcisnął go pod
dolną krawędz płyty. Poszturchał jeszcze trochę. Wepchnął głębiej, aż odkruszyły się kawałki
cegły przy płycie. Jeszcze dwa ostrzejsze szarpnięcia i płyta odskoczyła. Mike sięgnął do
skrytki i namacał notatnik. Wyjął go, położył na stoliku.
To ten grafik?
Tak.
Mike przerzucał kartki, szukając bieżącego tygodnia. Gdy znalazł, zobaczył napisane
ukośnie w poprzek strony jedno nazwisko. Potwierdziły się jego najgorsze obawy.
Andreas Wolff.
26
Wszystkie duże przedsiębiorstwa ograniczają wydatki powiedział Chadwick.
Małe firmy szybko stają się miejscem, gdzie szuka się dobrej pracy i szansy na karierę.
Jego gość, producent form do wyrobów plastikowych nazwiskiem George Winship,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]