[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Zale\y czego państwo szukają - z tyłów pomieszczenia przemówił męski głos.
Maggie sapnęła, przybli\ając się do Don Orlanda.
Dało się słyszeć trzask zapalanej zapałki, po czym mały płomień zaczął się
przemieszczać się od jednej świeczki na drugą, dopóki trzy du\e, blade świece nie oświetliły
tyłów pomieszczenia. Zwieczki były ustawione na ladze, za którą stała ciemna postać.
Don Orlando chrząknął. - Mo\e nam pan pomóc?
Mę\czyzna skłonił głowę. - Zazwyczaj klienci przebywający tu o trzeciej nad ranem
potrzebują mojej pomocy. - Jego głos był głęboki, wręcz hipnotyzujący. - Przybli\cie się,
abym mógł was zobaczyć.
Maggie podą\yła za Don Orlandem, kiedy ten ruszył w stronę lady wchodząc w światło
świeczek.
Nagle ciemna postać zesztywniała. - Pierce?
Don Orlando zatrzymał się. - Do mnie mówisz?
- Oczywiście. Nie pamiętasz& - Otworzył szeroko oczy. - Oh, Bo\e, nie pamiętasz.
- Potarł dłonią łysinę. - Sklep jest zamknięty. Wróćcie jutro. - Zdmuchnął świeczkę.
- Czekaj! - Don Orlando stanÄ…Å‚ przy nim. - Wiesz kim jestem.
- Nie, nie. Pomyliłem cię z kimś innym. - Zdmuchnął kolejną świeczkę. - Idzcie.
Sklep jest zam&
- Nie! - Don Orlando chwycił ostatnią świeczkę i odciągnął ją od właściciela sklepu.
- Powiedz mi, kim jestem.
Mę\czyzna potrząsnął głową. - Mówiłem ju\, nie znam cię.
- Znasz. - Don Orlando podał świeczkę Maggie, po czym wychylił się za ladę,
chwytając mę\czyznę za koszulę i podnosząc go nad podłogę. - Mów.
- Cholera - wycharczał mę\czyzna. - Skąd w tobie tyle siły? Okej. Wszystko
wyśpiewam. - Zachłysnął się powietrzem, kiedy wylądował na ziemi. - Rany,
gościu. Wiesz chocia\ jak masz na imię?
- Nic nie pamiętam.
TÅ‚um. sshakes
3
Sparks Kerrelyn - Love at Stake 2.1 - Bardzo wampirze święta
- Cholera! - Uderzył w ladę płaską dłonią. - Mówiłem jej, \e napar wyjdzie zbyt silny,
ale czy ona kiedykolwiek mnie słucha? Nieeee. U\yła trzech skrzydeł nietoperza, a
nie dwóch jak nakazywała ksią\ka. Trzy! I to oko traszki& - Uniósł dłonie ku niebu
i potrzasnął głową. - Nie powinna go w ogóle dodawać. Powiedziałem jej, \e sama
się prosi o kłopoty.
- Wystarczy! - Don Orlando wziął do Maggie świeczkę i odstawił ją. Płomień
zamigotał, dzikie cienie pojawiły się na słoikach o dziwnej zawartości. - Kim
jestem?
- Masz na imiÄ™ Pierce. Pierce O'Callahan.
Don Orlando posłał Maggie zdziwione spojrzenie. - Jestem Irlandczykiem?
Właściciel ponownie przeklął pod nosem. - Mówiłem, \e to wyjdzie zbyt silne. Zawsze
wpląta mnie w jakąś kabałę.
Don Orlando spojrzał na niego. - Kim ty jesteś?
- Durand Dérangé. - Z westchnieniem, podszedÅ‚ do Å›ciany i zapaliÅ‚ Å›wiatÅ‚o.
Słoiki w fioletowym, fluoroscencyjnym świetle wyglądały nawet bardziej diabolicznie.
Maggie mogła w nich dojrzeć dokładnie zarysowane gałki oczne i stópki zwierząt. - W jaki
sposób wymazaliście pamięć Don Orlandowi? Chciałam powiedzieć, Pierce owi. - Chwilę
zabrało jej przyzwyczajenie się do jego nowego imienia.
- Co wa\niejsze - dodał Pierce - mo\esz przyrządzić inny napar, abym odzyskał
pamięć?
- Ach, gościu. Nie sądzę. Jak ju\ się stało, to musi trwać.
Pierce pochylił się nad ladą. - Kobieta, która sporządził napój, mo\e cofnąć klątwę?
Durand uciekł oczyma na lewo. - Nie wiem, gdzie ona jest. Zabrała się stąd przed
huraganem i nie wróciła.
- Kim ona jest? - jęknął Pierce.
- MojÄ… siostrÄ…. Désirée. - Ponownie spojrzaÅ‚ na lewo.
Maggie zerknęła w tym kierunku i zauwa\yła ramkę ze zdjęciem umieszczoną
pomiędzy dwoma słoikami. Zmru\yła oczy, aby lepiej widzieć.
- Desiree jest szalona. Czegokolwiek będzie chciała, dostanie to. - Durand wzruszył
ramionami. - A chciała ciebie, koleś.
To jasne jak słońce. Maggie warknęła w głębi ducha. Nawet jako śmiertelnik, Don
Orlando, eee& Pierce, przyciągał miliony dziewcząt. Zdjęcie stojące na zakurzonej półce
przedstawiało piękną kobietę o świecącej brązowej skórze, mającą na sobie białą letnią
sukienkę. Obok niej stała mała dziewczynka, tak\e w białej sukience. - Czy to Desiree?
- Nie patrz na to. - Durand skoczył na lewo, chwycił zdjęcie i cisnął je pod ladę.
Spojrzał na Pierce a. - Powiedziałem ci kim jesteś. Idz ju\.
TÅ‚um. sshakes
3
Sparks Kerrelyn - Love at Stake 2.1 - Bardzo wampirze święta
Co on ukrywał? - Dlaczego nie pozwolisz Pierce owi zobaczyć zdjęcia? - zapytała
Maggie. - Mo\e to przywróci mu pamięć.
- Nie, nie. - Durand potrząsnął głową. - Zdjęcie nie pomo\e. Dziewczyna kompletnie
wymazała mu pamięć.
- Dlaczego? - Pierce uderzył pięścią w ladę. - Co jej uczyniłem, \e zasłu\yłem na
amnezjÄ™?
- Nic, koleś. - Durand wstrząsnął ramionami. - Desiree wpadła do kuzyna, do Dallas.
Wybrali się razem na rodeo. Tam cię poznała i ubzdurała sobie, \e cię zdobędzie.
Nie pytaj dlaczego. Nigdy wcześniej nie fantazjowała na temat kowboi.
- Więc byłem kowbojem? - zapytał Pierce. - Startowałem w rodeo?
- Pewnie. Słyszałem, \e byłeś niezły.
- Pierce zaczął się umawiać z twoją siostrą? - zapytała Maggie.
- Nie, nie. - Durand potrzasnął głową. - Pierce nawet nie wiedział o jej istnieniu,
dopóki nie wlała mu do piwa napoju miłosnego. Nieszczęśliwie, jej napary zawsze
okazywały się za mocne.
- Więc, zmusiła Pierce do miłości? - Maggie zacisnęła dłonie w pięści. Dobrze, \e
Desiree nie przebywała teraz w mieście.
- Ta - kontynuował Durand. - Biedny Pierce kompletnie poddał się zaklęciom. Kiedy
jej się znudził wróciła do domu, ale on przyjechał tu za nią. W końcu, całkiem nim
zmęczona, zadecydowała, \e wyma\e siebie z jego umysłu.
Maggie mocniej zacisnęła pięści. Jak jakaś kobieta mogła się znudzić Don Orlandem?
Pierce przeklął. - Nie pozbyła się tylko swojej osoby z mojego umysłu, ale wszystkiego.
- Przykro mi, koleś. - Durand zwiesił głowę. - Powiedziałem jej, \e dodanie oka
traszki będzie przesadą.
- I naprawdę nie wiesz, gdzie ona jest? - Maggie zastanawiała się czy nie wejść w
jego umysł i rozstrzygnąć, czy mówi prawdę.
- Uciekła przed huraganem. Poznała jakiegoś arystokratę z Hollywoodu, który
powiedział, \e uczyni z niej gwiazdę - skrzywił się Durand. - Pozostawiła mnie
sprzątanie całego bałaganu, pracę w tym przeklętym sklepie.
Zmiech Pierce'a był przepełniony bólem. - Wygląda na to, \e twoja siostra jest cudowną [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sliwowica.opx.pl
  •