[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wasi ludzie nie mogą na nią wejść z boku, z jednej albo drugiej strony?
Niestety, morze jest tam równie wzburzone jak po stronie nawietrznej.
Ale ten pomysł z podwieszanymi szelkami z powątpiewaniem mówił
Harry będzie raczej trudny do zrealizowania w przypadku konieczności połą-
czenia dwóch poruszających się obiektów, zwłaszcza przy takiej pogodzie.
Jesteśmy w stanie zsynchronizować naszą prędkość z dryfem góry lodo-
wej, tak że lina będzie napięta, jakby znajdowała się pomiędzy dwoma nierucho-
mymi punktami. Poza tym wykorzystanie podwieszanych szelek jest tylko jednÄ…
z rozważanych możliwości. Jeśli ten sposób nie okaże się skuteczny, wówczas
wydostaniemy was inaczej. Nie musicie się o to martwić.
Czy nie byłoby prościej, żeby do lodu podpłynęli nurkowie? Przecież na
pewno macie odpowiedni sprzęt na pokładzie.
W dodatku mamy do tego doskonale wyszkolonych ludzi stwierdził
Timoszenko. Jednak nawet po stronie zawietrznej morze jest zbyt wzburzone,
aby to zrobić. Fale i prądy morskie uniosłyby ich jak spieniony wodospad.
Na pewno nie chcemy nikogo narażać na zbytnie ryzyko z naszego powodu.
Nie ma sensu tracić ludzi po to, aby uratować innych. Z tego, co usłyszałem,
wynika, że wasz kapitan wie co robi, więc lepiej będzie, jeśli zdamy się na jego
decyzje. Czy jest jeszcze coś, co chcielibyście nam powiedzieć?
Na razie to wszystko odparł Timoszenko nie odchodzcie od krótko-
149
falówki. Będziemy z wami w kontakcie.
Wszyscy, z wyjÄ…tkiem Harry ego i George a, mieli coÅ› do powiedzenia na te-
mat rozmowy z oficerem łączności Ilji Pogodina. Pojawiały się sugestie na temat
przygotowań, jakie trzeba podjąć przed planowaną akcją ratowniczą, pomysły co
do tego, jak można by ułatwić Rosjanom wspięcie się po stromym klifie każ-
dy chciał coś wymyślić i jako pierwszy, natychmiast zakomunikować swój plan
pozostałym. Jaskinia wypełniona była rozemocjonowanymi głosami, ich echem
i echem echa.
Harry starał się ukonkretnić dyskusję tak, żeby nie zamieniła się w bezsen-
sownÄ… paplaninÄ™.
Gdy George Lin zobaczył, że ich podniecenie zaczyna stygnąć i powoli
wszystko ucicha, podszedł wreszcie do grupy i stanął naprzeciwko Harry ego.
W końcu też miał coś do powiedzenia i tylko czekał na moment, aż będzie mógł
być wyraznie słyszany.
Co w tym zakątku świata robi rosyjski okręt podwodny?
W tym zakątku świata?
Dobrze wiesz, co mam na myśli.
Obawiam się, że nie, George.
To nie jest ich terytorium.
To obszar wód międzynarodowych.
ZnajdujÄ… siÄ™ bardzo daleko od Rosji.
W gruncie rzeczy, wcale nie tak daleko.
Twarz Lina wykrzywiła się w grymasie złości, a w jego głosie brzmiało na-
pięcie.
Ale skÄ…d dowiedzieli siÄ™ o nas?
Przypuszczam, że słuchali raportów radiowych.
Właśnie. Dokładnie powiedział Lin, jakby udowodnił swoją tezę. Spoj-
rzał na Fischera, a następnie na Claude a, szukając w ich oczach poparcia.
Nasłuchiwanie raportów radiowych zwrócił się do Rogera Breskina. A dla-
czego Rosjanie mieliby słuchać komunikatów w tej części świata? Kiedy Bre-
skin wzruszył ramionami, Lin stwierdził:
Powiem wam, dlaczego. Z tej samej przyczyny, dla której porucznik Ti-
moszenko tak świetnie mówi po angielsku: Pogodin pełni misję szpiegowską. To
pieprzony okręt wywiadowczy i taka jest prawda.
Najprawdopodobniej przyznał Claude ale to żadna rewelacja, Geor-
ge. Czy nam się to podoba, czy nie, tak po prostu jest urządzony świat.
Oczywiście, że to okręt szpiegowski wtrącił się Fischer. Gdyby to by-
ła łódz transportująca rakiety z głowicami nuklearnymi, wówczas nawet nie ujaw-
niliby się w tym rejonie. Nie zezwolono by im na złamanie tajemnicy wojskowej.
150
Mamy szczęście, że to okręt szpiegowski, któremu wydano zgodę na podjęcie
podobnej akcji.
Lin był najwyrazniej zbity z tropu ich brakiem oburzenia, jednak postanowił
zmusić wszystkich do uświadomienia sobie grozy sytuacji, tak jak on sam ją od-
czuwał.
Posłuchajcie mnie i pomyślcie przez chwilę. To nie jest tylko okręt szpie-
gowski kilka ostatnich słów wymówił ze szczególnym naciskiem; ręce miał
rozstawione na boki i kilkakrotnie zamykał je i szeroko otwierał prawie spazma-
tycznym ruchem. Na pokładzie mają pontony z silnikami i specjalne systemy
lin do transportowania ludzi na ląd. To znaczy, że wysadzają na wybrzeża innych
państw sabotażystów albo nawet zamachowców. Może wykonali właśnie desant
na wybrzeża naszych krajów.
Możliwe, że te liny będą zakładane właśnie przez zamachowców i sabota-
żystów stwierdził Fischer.
Nie będzie żadnego zakładania lin! gwałtownie zareagował George. Je-
go twarz zaczerwieniła się ze wzburzenia, jakby największego zagrożenia nie sta-
nowiło obecnie mordercze zimno i zbliżająca się eksplozja sześćdziesięciu bomb,
lecz pragnący ich uratować Rosjanie. Zamachowcy i sabotażyści. Jestem tego
całkowicie pewien. Te komunistyczne świnie. . .
Już nie są komunistami zauważył Roger.
W ich nowym rządzie wciąż siedzą ci sami starzy bandyci, dawni krymi-
naliści i mordercy, a kiedy nadejdzie właściwy moment, z powrotem dorwą się do
władzy. Lepiej w to uwierzcie. To potworni ludzie są zdolni do wszystkiego.
Wszystkiego.
Pete Johnson znacząco przewrócił oczami.
Słuchaj, George, jestem pewien, że Amerykanie robią podobne rzeczy.
Układy między państwami są obecnie takie, a nie inne, i stało się to swego ro-
dzaju normą postępowania w dzisiejszych czasach. Przecież nie tylko Rosjanie
szpiegują swoich sąsiadów.
To coś więcej niż szpiegowanie powiedział Lin, dygocąc na całym ciele.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]